Pieśń nad Pieśniami
O jak piękna jesteś przyjaciółko moich snów
Oczy twe miękkie jak gołębice pod zasłoną śpiące.
Włosy twe gęste jak stado czarnych kóz
Z łąk górzystych o zmierzchu schodzące
O jak piękna jesteś przyjaciółko moich snów
Oczy twe miękkie jak gołębice pod zasłoną śpiące.
Włosy twe gęste jak stado czarnych kóz
Z łąk górzystych o zmierzchu schodzące
Wszystko jednakowo przychodzi do wszystkich
Dla sprawiedliwych i niegodziwych są te same pory
Dla dobrych i czystych oraz i nieczystych
Temu, co ofiarny i temu co ofiar nieskory
W mych myślach wolę mieć Ciebie
Trzymając je blisko w mym sercu,
Nauczyć mą duszę Ciebie
Zachodnimi wiatrami targaną,
Niż całą ciepłą pieszczotę
Przez obcych ofiarowaną
Lub całą świata pozłotę
Zupełnie Tobie nieznaną.
Za góry słońce zaszło,
W krajobraz pełznie cień,
I sennie echo leśne zgasło,
Przyroda ręce zwija w sen:
Dobrej nocy, dobrej nocy!
Czas zapomniany, chwila stracona.
Pamięć w agonii nigdy nie wróci.
Obraz minionych wydarzeń kona.
Brak zapomnianych wspomnień zasmuci.
Gdzie poszły lata, lata miłości?
Lata porywów, marzeń zawziętych,
Lata beztroskiej, głupiej młodości?
Chwil, które patrzą z kartek pogiętych?
I chociaż życie wciąż ciebie kusi.
Miesza co było z tym, co wciąż jest....
Nadzieja to rzecz ulotna
U mojej duszy progu
Bez słów melodię nuci
Nie ustając nigdy, na ogół.
I znów przeszła nocka
I nastał poranek,
I znów świeci słonce
W oknie bez firanek.
Wszystko ma swój czas
Bliskość będzie dalej nas
Gorąc będzie oziębiona
Chłopiec starcem kiedyś skona
Zimne kiedyś się ogrzeje
Kto bogaty, ten zbiednieje
Głupiec mądrze jakby ma się
I to wszystko w swoim czasie.
Mienie stracone - to bagatelka!
Zapomnij szybko bo jutro rano
Cieszyc się można nową wygraną.
Cześć utracona - to zguba wielka!
Tylko gdy sławę chwycisz ogromną
ludzie o wszystkim innym zapomną.
Stracisz odwagę w klęsce powodzi
Lepiej byś nigdy się nie narodził!