Ramol i Dziewczyna
Tak naprawdę, to nasza korespondencja rozwinęła się rok temu. Ona była bardzo w dołku, a ja właśnie zostałem sam i jakoś mi było raźniej z tym kontaktem. Początkowo wszystko kręciło się wokół mojej pisaniny. Potem trochę o jej problemach. Ze mną w roli słuchacza, pocieszyciela i mentora. I ani się spostrzegłem, kiedy ona wspomniała Małego Księcia i...