JImmy Osborne
Podobno wiek to liczb ciąg gdzieś skończony
Więc czemu jestem tak speszony
Nie czując wcale się zdziwiony
Że do wiecznego snu zbliżam się strony?
Podobno wiek to liczb ciąg gdzieś skończony
Więc czemu jestem tak speszony
Nie czując wcale się zdziwiony
Że do wiecznego snu zbliżam się strony?
Nie widzę, co może budzić mą trwogę
Jestem tak zdrowy, jak tylko mogę,
Mam już artretyzm w obu kolanach
Mój głos, gdy mówię świszczy od rana
Mój puls jest słaby, moja krew rzadka,
Tak dobrze czuć się w tym stanie, to gratka
Przede mną leży masa rozmazanych dni,
Splątanych atomów. I jestem zmuszona
Rozdzielić je i przeżyć. Pyłu mączka przecedzona
Ten stos nieforemny pokrywa. Odroczenia ni Ulgi,
Żadnej nie ma. Nigdy Tak jak mnich modlący
Koraliki przesuwając rozdziela, tak ja spycham
Na bok każdą bez treści cząsteczkę. I po prostu mam
Rozpocząć na...
Nie gniewaj się na mnie, że ubieram
Kolory Twe tam, gdzie się wybieram,
Przez każdą ulicę tłoczną
Gdzie spoczną
Oczy każdego, bardzo zdziwione,
Kiedy poruszam się w tę stronę.
Ogłusz me serce monotonią dnia każdego,
Przymknij me oczy, bym tak daleko nie widziała,
Zwolnij me kroki do marszu spokojnego,
Nachyl mą głowę, bym gwiazd nie ujrzała.
Wypełń moje dni pracą, gnuśnych potrzeb krociami
Nie zostawiając chwili, by się oddać nadziejom,
Me myśli monotonnymi omotaj otokami
O faktach, co w tej...
Ta ściana na wieczność nieprzenikniona.
Ma biedna zbuntowana dusza nią ograniczona.
Gdy widzę, jak się toczą wyniosłe chmury białe
Pod silnym wiatrem, to tylko przez te małe
Szczęście jest dla wybranych uniesieniem.
Dla innych jest bardziej odrętwieniem.
Dnie, to bierna senność,
A najśmielej, gnuśność.
Godziny cichej pustoty,
Bez rozkoszy, bez zgryzoty.
Szczęście to jest wino dla mnie
Musujące nieustannie.
Pełne smaku i ognistej przyjemności.
Zbyt namiętne, by zdać się gnuśności
Lub poza tym mieć innych myśli sto....
Kiedy ty, mój drogi, jesteś daleko, daleko,
Jak wolno godziny każdego dnia się wleką.
Rok wlecze się w porankach i nocach
Otwiera się kolejny rok w ogarka mrokach.
O Słońce zastygłe, Nowiu skamieniały!
Błagam, byście mi to dobrodziejstwo dały
Byście wirować wokół ziemi miały,
Tak szybko, jak wojaż jego długotrwały.
...
Życie to potok, co płynie spieniony
Na który sypaliśmy sami
Płatek po płatku, serca naszego pączek
Koniec gdzieś w śnie zagubiony
Spływają nam one tuż przed oczami
Widzimy tylko ich radosny początek
Nie byłem już od urodzenia
Jak inni - zawsze miałem punkt widzenia
Inny niż wszyscy - me łaknienia
Zawsze były z innego strumienia.
I miał inne źródło, niż u innych ludzi,
Mój smutek - nie mogłem pobudzić
Me serce, by biło w takt z innymi zgodnie.
I wszystko, co kochałem - kochałem samotnie....