Alkowa
Dorwawszy ją w alkowie
Łechtał ją co się zowie
A ona nawet nie zbladła
Tylko na nimi siadła
Okraczkiem, więc łechtał ją... po głowie!
Dorwawszy ją w alkowie
Łechtał ją co się zowie
A ona nawet nie zbladła
Tylko na nimi siadła
Okraczkiem, więc łechtał ją... po głowie!
Położyła się na wznak, a
Myślała, że widzi ptaka
Co robaki jej wybierze
Lecz to było inne zwierzę
Co innego też miało ptaka...
Optymista, kocur stary
Na kocice jeszcze jary
Do Syjamki raz uderzył
Ale chuci nie uśmierzył
Bo jej było nie do pary...
On mówił jej wśród kwileń
Tyś różą, a ja motylem
Pójdź ze mną, kwiatuszku
Położę cię na łóżku
A potem cię zapylę!
Miał iść rybak łowić ryby
Tam, gdzie zawsze rosną grzyby
Ale cały na tym pic
Że z łowienia wyszło nic
Bo nawet nie wyszedł z sadyby!
Rzekł do kuma kum: Kumie
Niech kum kuma odwiedzi po sumie
Lecz nie kuma kum kuma
Bo gdy kuma zaduma
Ogarnie, to kum już nic nie rozumie!
W Winnicy, w powiecie pułtuskim
Maż od żony chciał na obiad kluski
Gdy spytała: A jakie?
Powiedział: Ze smakiem!
No i dostał je prosto z puszki!
Opowiadał mi dziadek, stary szwoleżer
Że uwiódł pannę w trakcie jazdy na rowerze
I że niby nieśmiała
Nawet mu pomagała
Być może, a ja w to nie wierzę!
Pewien starszy pan marudził
Że nie dają mu już buzi
Nawet jak się zdarzy gratka
Że ktoś chce całować dziadka
To on się nagle budzi!
Była raz dziewczynka mila
Co bez butów wciąż chodziła
Az krzyczeli: Olaboga!
Dlaczego na bosych nogach?
A ona, że na nie nie zarobiła!