Niekoszerna Bar-Mycwa
Zwyrtała Aldona Icka
Aż z głowy mu spadła mycka
Ona zaś nie przestała
Tylko dalej zwyrtała
Bo to była jego Bar-Mycwa!
Zwyrtała Aldona Icka
Aż z głowy mu spadła mycka
Ona zaś nie przestała
Tylko dalej zwyrtała
Bo to była jego Bar-Mycwa!
Po godzinie energicznej swawoli
Powiedział, ze już nie wydoli
Ona mu: Mój mamutku
Trzeba robić do skutku
Zmęczonyś, to rób to powoli
Dawniej młodzian w skórę odzian narząd miał jak wieża
Tym narządem, jak maczugą, bił dzikiego zwierza
A dzisiaj u dziadka
Miekki jest jak szmatka
Do czego ten świat dzisiaj zmierza?
Me ciało do czynu skore
Powiedział do Dolores
Lecz gdy przyszło do czego
Nie wyszło nic z tego
O tempora! O mores!
Pewna Francuzka z Calaise
Na manierach nie znała się wcale
Bo gdy ksiądz przyniósł kawę
Pyrgła majtki na trawę
Bo się bez nich czuła wspaniale!
Uskarżał się mamusi Walery
Że stracił do tego zapał szczery
No bo popatrz mamo
Zawsze to samo
Chociaż niby inne cztery litery!
Panda mówi: dużo godzin na dobę jem ja
Bo to życie me uprzyjemnia
Za Covida też chłop tak ma
Je, pije, a potem...szcza
Dlatego to się nazywa pande-mia!
Wu nemt men a bisele mazl?
Wu nemt men a bisele glik?
Pytał Zajdele
Swoją Bubele
Szlimazl! Du bist ganc farykt!
Raz stary mełamed w chederze
Opowiadał o szwajcarskim serze
Ich zejen ein loch
Zu weinig a broch
Nikt się na to już nie nabierze
Powiedziała pływaczka Aldona
Że poczwórne salto wykona
Ale się okazało, ·
Że basenu za mało
I woda była za słona