BUDUJEMY PRZYSZLOŚĆ
BUDUJEMY PRZYSZŁOŚĆ NA TOŻSAMOŚCI I WSPÓLNOCIE
Jak młodzi ludzie wyobrażają
sobie żydowską przyszłość w Danii? Zapytaliśmy uczestników tegorocznego
żydowskiego obozu młodzieżowego, kiedy po wspólnych spędzonych dniach duch
wspólnoty i tożsamości ważył więcej niż Internet.
Autor: Michael Rachlin
Na ramionach wciąż widać
ukąszenia komarów, a na policzkach widać ślady słońca pomimo kapryśnej letniej
pogody. Jødisk Orientering umówiła się na spotkanie z niektórymi uczestnikami
tegorocznego żydowskiego obozu letniego w ich własnych domach - przez Zoom.
Wszyscy uczestnicy chodzą do dziewiątej (ostatniej) klasy
szkoły podstawowej lub do pierwszych klas liceum; dokładnie ten wiek, kiedy
wielu młodych ludzi traci więź ze społecznością żydowską i życiem żydowskim w
ogóle. Kiedy Carolineskolen (żydowska szkoła) - lub inna szkoła podstawowa -
jest już czasową zaszłością, trudno jest znaleźć tę nić wiążącą ze
społecznością i tożsamością żydowską w latach licealnego dojrzewania. Trzeba
mieć specjalną pasję, aby trzymać się żydowskiej tożsamości i stylu życia. Ale
teraz duch odnalazł się tutaj po kilku dniach intensywnego obcowania na
żydowskim letnim obozie. "To był fantastyczny obóz. Rozmawiałem z wieloma
nowymi kolegami, których wcześniej nie spotkałem. Spotkałem też starych
znajomych, a łączy nas to, że jesteśmy Żydami. I były też rzeczy, o których
można było porozmawiać, a o których nie rozmawia się z innymi", mówi Isak
Altschul.
W każdym razie wydaje się, że obóz letni był wspaniałym
przeżyciem - pomimo że w mało zamieszkałych okolicach Północnej Zelandii nie
było połączenia z Internetem.
Nie z powodu religijności
Ale co zrobić, by utrzymać przy życiu duch letniego obozu?
Jaki wybrać pozytyw, na którym można budować dalej?
Wspólnota i dobre wspomnienia są dobrą do tego podstawą, a
Żydowska Młodzież w Kopenhadze (JUK) jest tego kamieniem węgielnym.
Chociaż to jest społeczność żydowska, to nie ci religijni
spaja to wszystko razem, jak to między innymi określa Jacob Edelsten, inny
uczestnik letniego obozu.
"Nie sądzę, że się przychodzi do JUK z powodu religii. To
muszę całkowicie szczerze powiedzieć. Ale łączy nas to, że jesteśmy Żydami, a
to oznacza, że nie musimy wyjaśniać niektórych rzeczy, których inni młodzi
ludzie nie są w stanie do końca zrozumieć. Przychodzimy tutaj ze względu na
łączącą nas wspólnotę " - mówi Jacob Edelsten.
To, że religia prawdopodobnie zawsze będzie odgrywać mało
docenianą rolę w Danii, która jest jednym z najbardziej niereligijnych krajów
świata, jest szczególnie zauważalne, dla tych, co przychodzą z zewnątrz. Mówi
to Isak Altshul, którego rodzina mieszkała kilka lat za granicą.
"Myślę, że wielu młodych ludzi w Danii ma nieco inny związek
z religią - również młodzi duńscy Żydzi. Tożsamość żydowska jest budowana na
wspólnocie i myślę, że ważne jest tego zrozumienie. Z samą religią daleko nie
zajdziemy. To wspólnota i tożsamość muszą ją nieść w przyszłości" - mówi Isak
Altschul, przewodniczący JUK. I chociaż religia nie jest w centrum, jest rzeczą
naturalną utrzymywać swoje żydowskie tradycje, kiedy się jest razem we
wspólnocie.
"I jest to dość naturalne, że kiedy Żydzi są razem,
podtrzymuje się religijne rytuały. Daje też poczucie wspólnoty. Lubię wiele
żydowskich tradycji i się ich trzymam" - mówi Isak.
Inny z uczestników, Noah Felbert, mówi, że JUK może również
być pomostem, jeśli nie chodziłeś do szkoły Caroline ani nie mieszkasz w
pobliżu Krystalgade (synagoga i kongregacja).
"To mój ojciec jest Żydem, więc to przez mojego ojca
nawiązałem kontakt z żydostwem. Czasami w soboty chodzę z nim do synagogi i czuje się
potem czujesz trochę samotny przy kiduszu. Miło jest poznać ludzi w wieku
mojego ojca lub starszych, ale gdyby nie było mojego ojca, sam bym tam nie
przyszedł" - mówi Noah Felbert, który ma nadzieję, że wspólnota wzmocni się w
nadchodzących latach.
"Trudno jest, co dokładnie do tego jest potrzebne. Przecież
nie wszyscy czują pociąg do religii. Masz potrzebę wspólnoty, ale nie zawsze
przychodzisz dla religii" - mówi Noah.
Ale co może zrobić reszta społeczności żydowskiej, aby
utrzymać JUK i obóz letni przy życiu?
"Można zacząć od pozwolenia na rozwój JUK-u. I jeśli ten się
rozwinie, zachowamy łączność z judaizmem. Jesteśmy pokoleniem, które rośnie
razem, a im silniejsza staje się ta wspólnota, tym bardziej będziemy związani
ze społecznością żydowską " - mówi Isak Altschul, którego na zakończenie
uzupełnia bardzo konkretne życzenie Ariela Goldschmidta:
"Żeby zapewnić, aby na obozie letnim była taka sama liczba
dziewcząt i chłopców. Bo ostatnim razem były tylko trzy dziewczyny i 15
chłopców! "
Polskie tłumaczenie: Alex Wieseltier
https://mosaiske.dk/vi-bygger-fremtiden-paa-identitet-og-faellesskab/