Z Jakiego Powodu Większość Krajów Arabskich Nie Popiera Palestyny Przeciwko Izraelowi?
Z Jakiego Powodu Większość Krajów
Arabskich Nie Popiera Palestyny Przeciwko Izraelowi?
Stav Bartel.·Izraelczyk
od urodzenia i miejmy nadzieję, aż do śmierci. Ouora.com
Konflikt izraelsko-palestyński to
przegrana sprawa. Większość krajów zdaje sobie z tego dzisiaj sprawę, także
Izraelczycy i Palestyńczycy. Oba narody tak bardzo sobie nie ufają, że ich
stosunki zmieniają się tylko na gorsze. Jedyne, co chroni tą sytuację od
przekształcenia się w wojnę totalną, to sami ludzie, którzy w większości nie
chcą tej wojny. Obie strony wiedzą, że muszą znaleźć rozwiązanie, ale żadna z
nich nie jest w stanie zaakceptować żądań drugiej strony, i słusznie.
Izraelczycy chcą, aby Palestyńczycy mieli uzależnione państwo, którego
większość terytorium jest w rzeczywistości przedłużeniem Izraela, ograniczone w
swoich poczynaniach i kierowane przez szefów bogatych gangów militarnych,
działających jako politycy. Jednak Palestyńczycy mają jeszcze bardziej szalony
pomysł. Chcą, aby Izraelczycy pozbawili 600 000 swoich obywateli ich miejsc
zamieszkania i zapłacili za budowę domów dla około 5 milionów Arabów, którzy
twierdzą, że urodzili się w Izraelu i powinni tam powrócić, chociaż w przeciągu
tych 70 lat większość z nich urodziła się gdzie indziej.
Kraje arabskie widzą te dwie opcje i zdają sobie sprawę, że
obie są absurdalne. Ale te kraje mają inne problemy. Egipt ma obecnie ponad 100
milionów obywateli i także problemy z bezpieczeństwem kraju, spowodowane przez
Hamas, który sprzymierzył się z radykalnymi grupami islamistycznymi na Synaju.
Hamas chętnie pomaga tym grupom, a mianowicie organizacji terrorystycznej Ansar
Bayt al-Maqdis, i pomagał w zamieszkach w północnym Synaju, które kosztowały
Egipt 7000 istnień ludzkich, w tym 2000 egipskich żołnierzy i policjantów. Jak
na ironię, po powstaniu ISIS niektórzy radykalni islamiści w Gazie zwrócili się
przeciwko Hamasowi, a Hamas, pod presją Izraela, musi się z nimi rozprawiać,
kiedy wystrzeliwują rakiety na Izrael, powodując izraelskie naloty odwetowe.
Jordania chce dbać o swoje interesy i pragnienie posiadać Jerozolimę. Chociaż
Jordania kończy się na rzece Jordan, ponad 30 kilometrów od Jerozolimy.
Jordania chce także kontrolować nacjonalistów palestyńskich. I dla osiągnięcia
swoich celów politycznych, nadal przekłada stan nie-wojny nad fizyczną walkę z
Izraelem. Wojna kosztuje więcej niż nie-wojna bez pokoju.
Liban jest zbyt pochłonięty własnymi sprawami. Liban jest
nękany przez cały świat, Syryjczyków, Saudyjczyków, Irańczyków, Turków,
Amerykanów, Rosjan, którzy wszyscy mają interesy w Libanie, co powoduje, że
kraj jest rozbity i zrujnowany.
Syria prawie zapomniała, że Izrael zajmuje Wzgórza Golan. W
ostatnim dziesięcioleciu ich kraj został bardzo zrujnowany i utracił znacznie
więcej terytorium do Kurdów, Turków, ISIS i dla ratowania swojej skory jest w
zasadzie zależny od Rosjan.
Irak prawie nie pamięta, dlaczego się w ogóle zajmował
Palestyną. Tyle było tam od lat dziewięćdziesiątych wojen, które kosztowały
ponad pół miliona zabitych. Kraj jest niestabilny politycznie, rządzony przez
skorumpowanych polityków, którzy, by przeżyć, korzystają z pomocy obcych
państw. W kraju istnieją duże napięcia między Sunnitami i Kurdami, a krajowi
Sunnici mają na pieńku z Iranem.
Saudyjczycy nigdy tak naprawdę Palestyną się nie
przejmowali. Oni są władcami Mekki i są bogaci. To bogactwo jest zagrożone
przez Iran do tego stopnia, że oba kraje są przygotowane do wojny regionalnej,
na skale wiele większą niż jakakolwiek wojna stoczona między Izraelem a
Palestyńczykami.
A Iran? To dyktatura rządzona przez wojujący kult religijny, który
musi konkurować z Sunnitami o wpływy na Bliskim Wschodzie, bez których będzie
musiała upaść, ponieważ region jest zbyt duży, aby nim rządzić bez użycia siły.
Chociaż bardzo dużą ilość obywateli chciałaby innego, demokratycznego, rządu,
reżim irański idzie w dalszym ciągu złą drogą, próbując ich uciszyć.
Istnieją więc kraje, które mają wspólne interesy z Izraelem i
inne, które mają wspólne interesy z Palestyńczykami. Są też kraje, które
absolutnie nie podzielają ambicji Palestyny, podobnie jak kraje, które nie
podzielają ambicji Izraela.
Tymczasem Egipt i Jordania chcą po prostu zakończenia
konfliktu, ponieważ Izrael i Palestyna są dla nich zbyt cenne, a reszta krajów
Bliskiego Wschodu ma po prostu zbyt wiele problemów u siebie w domu, których,
żeby się tak naprawdę tym zajmować.
Takie jest status quo i nie ma obecnie rozwiązania, które
byłoby lepsze od obecnego status quo. Arabowie oczekują dobrych stosunków z
Palestyńczykami i jednocześnie mają dobre stosunki z Izraelem, przynajmniej ci,
którzy je mają.
Tłumaczenie: Alex Wieseltier
Maj 2020