Wojna Jom Kippur
Guy Schuchman
Miłośnik historii i ogólny zbieracz nieistotnych informacji
Jak Izrael wygrał wojnę Jom Kippur?
W przeciwieństwie do wojny sześciodniowej, która była
książkowym przykładem planowania i przeprowadzania kampanii wojskowej, w 1973
roku wszystko zaczęło się na opak. Ostatecznie zwycięstwo przyszło z
najpowszechniejszych powodów w historii wojskowości: zdrowego rozsądku,
szczęścia, hartu ducha i błędów wroga.
Jeśli chcecie dłuższej wersji, oto ona:
Pierwsze 48 godzin było katastrofalne, ponieważ Izrael popełnił wszystkie
możliwe błędy:
• Do ostatniego dnia nie wierzono, że wojna rzeczywiście wybuchnie.
• Kiedy zdano sobie z tego sprawę, agencje wywiadowcze założyły, że będzie to
"jednodniowa bitwa", a nie wojna na pełną skalę.
• Rezerwiści zostali powołani dopiero w ostatniej chwili
• Kiedy rezerwy nadeszły, centra rezerwowego zaopatrzenia (gdzie rezerwy
spodziewają się odebrać sprzęt i pojazdy) były w połowie puste i nie miały
dostatecznej ilości personelu.
• Rezerwy nie miały czasu na przeszkolenie. Zabrano wszystko co było możliwe,
zaimprowizowali, żeby zebrać resztę (izraelski sposób: poproś przyjaciół o
przysługę lub po prostu ukradnij sprzęt innej jednostki, gdy patrzą. Na
wyjaśnienie będzie czas później) i potoczyli się z Be ' er Szewa aż na Synaj na
swoich pojazdach (nie było dostępnych czołgów).
• Zanim rezerwy pojawiły się na froncie Synaj, armia egipska zajęła już pas o
szerokości kilka mil na wschodniej stronie Kanału Sueskiego i ufortyfikowała go
rakietami przeciwpancernymi Sager i rakietami przeciwlotniczymi SA-6.
Izraelskie siły powietrzne próbowały zastosować standardową rutynę z 1967 roku,
by powstrzymać nacierających Egipcjan, ale straciły zbyt wiele samolotów z
powodu niedocenienia efektywności SA-6.
• Dowództwo grupy południowej próbowało zaplanować i przeprowadzić kontratak w
ciągu 24 godzin po przybyciu rezerw. To się nie udało się z powodu ... cóż ...,
z powodu tego, co się dzieje, kiedy spróbujesz wziąć 3 rezerwowe dywizje
pancerne, które dotarły ze swoich domów zaledwie wczoraj, nie przeszły żadnego
szkolenia, są niedostatecznie zaopatrzone i źle skoordynowane i dasz im
improwizowany plan bitwy, którego nie mają czasu przetrawić. W skrócie: balagan
("bałagan" po hebrajsku).
• Na północy Syryjczycy złamali izraelską linię obrony i przedarli się w środek
Wzgórz Golan. Dowództwo grupy Północ musiało ewakuować się na zachód, zanim
syryjskie czołgi pojawiły się w ich kwaterze.
Kiedy szefowie IDF i rząd w nocy 8 czerwca dowiedzieli się, że kontratak na
Synaju się nie powiódł, pojawił się niepokój. Dajan, minister obrony, wiedział,
że nie ma już innych rezerw, które można było rzucić do bitwy. Według
późniejszych relacji był on przygnębiony i poważnie obawiał się, że to jest to:
że to będzie pierwsza i ostatnia wojna, którą Izrael przegra.
W tym momencie historii pojawił się zdrowy rozsądek: szef sztabu IDF, David
Elazar (znany również jako "Dado''), zmienił plan wojny: ponieważ na
Synaju jest dużo strategicznej głębi (plus fakt, że raporty wskazywały, że GOC
(głównodowodzący) południowego dowództwa dość kiepsko kontroluje swoich generałów),
a na Wzgórzach Golan jest tej głębi bardzo mało, IDF skieruje wszystkie wysiłki
na północ. Siły na Synaju dostały rozkaz utrzymania linii frontu,
przegrupowania, uzupełnienia zapasów i opracowania nowego planu kontrataku w
ciągu kilku dni. Dodatkowo, były szef sztabu IDF (Haim Bar-Lev) został posłany
do przejęcia dowództwa w południowym sztabie i uporządkowania spraw.
Równolegle ze zdrowym rozsądkiem przyszło powodzenie i błędy wroga. Z dwóch
regularnych dywizji pancernych IDF na Golanie ta, która broniła południowej
części Golanu, była prawie zupełnie zniszczona. W zasadzie nic nie
powstrzymywało sił syryjskich przed dotarciem do Jeziora Galilejskiego. Ale
zatrzymali się oni w połowie drogi i czekali. Na kogo czekali? Według
powojennej oceny IDF czekali oni na połączenie się z inną dywizją syryjską,
która była odpowiedzialna za przerwanie frontu kilka mil na północ. Ta druga
dywizja syryjska nigdy nie nadeszła, ponieważ niektóre z jej batalionów
pancernych zostały skierowane do zony śmierci, przez którą nie mogli się
przebić przez kilka dni: (Patrz: Valley of Tears). Tych kilka dni wystarczyło
IDF do wysłania posiłków i rozpoczęcia spychania armii syryjskiej z powrotem do
Syrii.
Po ustabilizowaniu frontu z Syrią IDF przegrupowało siły na Synaju. Plan bitwy został
naszkicowany osobiście przez Ariela Sharona i zatwierdzony przez Bar-Leva. Dane
wywiadowcze IDF twierdziły, że znalazły "słabość" w korytarzu między dwiema
armiami egipskimi, która może umożliwić IDF dotarcie do kanału sueskiego bez
wdawania się w poważną bitwę. Dywizja Sharona została wybrana do
przeprowadzenia tego zamiaru.
Informacje były błędne. Była to jedna z najlepiej ufortyfikowanych egipskich
pozycji piechoty i jednostek przeciwpancernych, jakie kiedykolwiek napotkano.
I tutaj pokazał się duch walki: w nocy posłano brygadę piechoty, by zajęła
korytarz. Bardzo szybko odkryto, że to, przeciwko czemu mają walczyć, jest
zupełnie czym innym, niż się spodziewano. Ponieważ wszystkie plany bitewne
stały się nieistotne, a jednostki zostały pod ostrzałem rozproszone w
ciemności, zrobiono to, co potrafiono najlepiej: walcz metr po metrze, aż
dotrzesz na drugą stronę. Po czterech dniach walk i przegrupowaniu się z
brygadami pancernymi i kilku kolejnych walkach udało im się dotrzeć do Suezu i
przerzucić most saperski przez kanał.
Po przejściu na zachodnią stronę kanału otoczono 3 armię egipską, która
znajdowała się po wschodniej stronie, odcięto jej od zaopatrzenie i ruszono na
północ w kierunku Kairu. Zatrzymało ich zawieszenie broni 101 km od Kairu.
Tłumaczenie polskie Alex Wieseltier
https://www.quora.com/How-did-Israel-win-the-Yom-Kippur-War