Podwojne europejskie standardy
Konflikt palestyński i podwójne standardy europejskie
Pod moim tłumaczeniem artykułu, zatytułowanego „Kogo powinienem
popierać: Izrael czy Palestynę”, ukazał się komentarz jednego z członków tego
Forum, gdzie nie komentuje on zawartości artykułu, ale podnosi sprawę
europejskiej dezaprobaty „izraelskich snajperów oraz zwykłych żołnierzy, którzy
strzelają do palestyńskich dzieci i je zabijają, kiedy one są bezbronne, lub
jedyne co mają to np., kamień i są w odległości uniemożliwiającej nawet
dorzucenie tego kamienia do celu”
Dla udowodnienia tego zamieszczone zostały dwa identyczne filmiki, gdzie widać
padających Palestyńczyków i fotografów z profesjonalnym sprzętem
uwieczniających ten incydent, wideo, gdzie słychać strzały i izraelskich
policjantów unieszkodliwiających palestyńskiego nastolatka, dwa filmiki z
ciałami zabitych dzieci w Gazie i trzy filmiki z zabitymi Palestyńczykami z
okresu masowego forsowania granicy izraelskiej z Gazą i jestem przekonany, że
takich materiałów jest o wiele więcej, bo ilość Palestyńczyków, zabitych w
podobnych incydentach jest ogromna.
Końcowym akordem tych komentarzy było stwierdzenie, że ja nie widzę nic złego w
strzelaniu do dzieci lub nastolatków, którzy są uzbrojeni w „najbardziej
niebezpieczną broń na świecie”, jaką są kamienie.
Otóż widzę i to dużo. Szkoda mi każdego palestyńskiego dziecka i nastolatka,
który traci życie w tym konflikcie. Więcej. Szkoda mi straconego życia każdego
Palestyńczyka. Tak samo jak każdego izraelskiego życia.
Ale, w przeciwieństwie do podobnych do komentującego „Europejczyków”,
zastanawiam się bardziej nad tym dlaczego te dzieci są na taką śmierć narażone.
Kto je posyła do podsycania konfliktu? Kto ich uczy rzucania kamieniami? Kto
ich uczy od małego nienawiści do Żydów? Kto ich ubiera w uniformy wojskowe i
daje im atrapy karabinów? Kto im opowiada i gloryfikuje „męczenników za
sprawę”, którzy albo zginęli, albo siedzą w izraelskich więzieniach za napady
terrorystyczne? Kto ich uczy „świętej wojny”, uzbraja w noże i broń i mami 72
hurysami z odradzającą się błonką maciczną?
Ci miłujący pokój „Europejczycy” akceptują to bez komentarzy, bo Palestyńczycy
są przecież „stroną poszkodowaną” i jako taka mają do tego prawo. Tak jakby oni
wszyscy byli na wariackich papierach i wolno im było robić to, co normalnym
ludziom nie wolno. Bo który normalny Europejczyk załatwia swoje spory za pomocą
kamieni, noży czy broni palnej?
„Europejczykom” pokroju komentującego omawiany artykuł, łatwiej jest
zaakceptować wideo z gwałtownymi scenami i potępiać izraelska przemoc, niż zająć
stanowisko w sprawie palestyńskiego terroru i permanentnego odrzucania
wszelkich propozycji pokojowych.
Czy ktoś kiedykolwiek widział, jak się przygotowuje palestyńskie dzieci do
przyszłego życia w pokojowej koegzystencji z sąsiadami? Nie. Bo dzieci
palestyńskie uczy się od małego nie miłości do życia, ale nienawiści. Nie
pokoju, ale wojny. Co na to mówią wspomniani „Europejczycy"? Nic. Bo to nie
pasuje w ich agendę.
Dopóki owi „Europejczycy” będą stosować w tym nieszczęsnym konflikcie podwójne
standardy, dopóty ten konflikt nie będzie miał szans na pokojowe rozwiązanie.
Alex Wieseltier
Listopad 2020