Plany osiedlencze Izraela?
Czy narody europejskie nakłonią Izrael do
powstrzymania swoich planów osiedleńczych na okupowanym Zachodnim Brzegu?
Chaim Handler, Quora, Lipiec 2022
"Izraelskie Plany osiedleńcze"? Izraelski ruch
osiedleńczy, który był odpowiedzialny za zmuszenie izraelskiego rządu do
zezwolenia na zakładanie izraelskich osiedli i miast na Zachodnim Brzegu i w
Strefie Gazy, został założony w 1974 roku, mniej więcej w czasie, gdy ONZ
fetowała noszącego pistolet na sali Zgromadzenia Ogólnego terrorystę Jasera
Arafata i ogłosiła Organizację Wyzwolenia Palestyny jedynym legalnym
przedstawicielem Palestyńczyków. ONZ oświadczyła, że Palestyńczycy mają
"niezbywalne prawo do samookreślenia", podczas gdy naród żydowski jest
rasistowski, ponieważ uważa, że ma co najmniej takie samo prawo do
samookreślenia, jak palestyńscy Arabowie.
Stanowisko OWP, wyraźnie wyszczególnione w jej statucie i wyrażone w
przemówieniu Arafata do ONZ, jest takie, że Palestyna jest jedyną i
niepodzielną jednostką, a Jaffa, Hajfa, Hebron i Nablus są Palestyną. Ich
stanowisko było jasne, cała Palestyna jest wyłączną własnością palestyńskich
Arabów, a Izrael nie ma prawa istnieć.
Plan OWP został jasno określony od czasu jej powstania w 1964 roku, trzy lata
przed przejściem Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy w izraelskie ręce i 13 lat
przed założeniem ruchu osadniczego. Miała ona angażować się w walkę zbrojną
przeciwko Żydom, dopóki Palestyna nie zostanie "wyzwolona", stąd nazwa
Organizacja WYZWOLENIA Palestyny.
Podczas gdy Izraelczycy planowali budować domy i wychowywać rodziny na
Zachodnim Brzegu iw Strefie Gazy, "Narody Zjednoczone" promowały, przed i po
1967 roku, arabskie plany przejęcia siłą każdego milimetra suwerennego państwa
Izrael, pełnoprawnego członka ONZ.
Minęło 20 lat, zanim OWP zaczęła udawać, że Palestyna jest w końcu podzielna i
podpisała Porozumienia z Oslo. W porozumieniach z Oslo OWP wyraźnie
zaakceptowała pełną
, nieograniczoną
kontrolę
Izraela nad obszarem C, w którym
zamieszkują wszyscy obywatele izraelscy na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy.
Umowa miała obowiązywać do czasu wynegocjowania porozumienia o "ostatecznym
statusie". Negocjacje w sprawie porozumienia o "statusie ostatecznym" odbyły
się w 2000 roku w Camp David pod auspicjami prezydenta Billa Clintona. Izrael
zaakceptował warunki zaproponowane przez Clintona. Arafat odrzucił je i zerwał
negocjacje. Następnie Arafat rozpoczął rozruchy, w których tysiąc izraelskich
cywilów zostało zamordowanych w samobójczych zamachach na publiczne autobusy,
centra handlowe, kawiarnie i restauracje, a tysiące innych zostało rannych.
Udawanie, że Palestyńczycy zaakceptowali paradygmat dwupaństwowy, straciło
wszelką wiarygodność.
A jednak od podpisania porozumień z Oslo praktycznie nie powstały żadne nowe
osiedla izraelskie, a każdy Izraelczyk, który mieszkał w Strefie Gazy, został
siłą usunięty, a ich osiedla zniszczone przez izraelski rząd. Kilka izraelskich
osiedli na Zachodnim Brzegu zostało również zlikwidowanych przez izraelski
rząd. Czterdziestoletnie osiedla, które zostały zbudowane pod koniec lat
siedemdziesiątych i na początku lat osiemdziesiątych, nadal kwitną, prosperują
i rozwijają się; domy są nadal budowane w granicach określonych 40 lat temu, a
rodziny nadal uważają te osiedla za swój dom. Nawet skandaliczny raport Amnesty
International stwierdza, że te "osiedla" zajmują mniej niż 10% terytorium
Zachodniego Brzegu (a od 2005 roku 0% Strefy Gazy). Czym wiec dokładnie są te
"plany osiedleńcze", które jak twierdzisz, narody europejskie żądają
zaprzestania przez Izrael? Nie posiadam informacji, że Izrael ma plany
wykraczające poza to, co zostało uzgodnione w porozumieniach z Oslo. Co
oznacza, że Izrael nadal kontynuuje nieograniczoną kontrolę nad strefą C, do
czasu sfinalizowania umowy o ostatecznym statusie. Narody europejskie, o
których mówisz, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nie są stroną
zaangażowaną w osiągnięcie takiego porozumienia. Palestyńczycy są, a jednak
wydaje się, że żaden europejski naród nie stara się zachęcić Palestyńczyków do
negocjacji z Izraelem. Z drugiej strony narody te nadal utrzymują ciepłe
stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Wydawałoby się, że czują potrzebę
uspokojenia swoich muzułmańskich mieszkańców i antyizraelskich społeczności
liberalnych poprzez ratyfikację częstych antyizraelskich potępień, które ONZ
regularnie generuje. Ale w praktyce doskonale zdają sobie sprawę, że ich
milczące poparcie dla Palestyńczyków jest bez znaczenia. Nic się nie stanie, dopóki
przywódcy palestyńscy nie zostaną zastąpieni przez przywódców, którzy bardziej
dbają o dobrobyt narodu palestyńskiego niż o swój program polityczny. To nie
nastąpi szybko, jeśli w ogóle.
Polskie tłumaczenie Alex Wieseltier