NASZ JACEK
2019-02-08
A nasz Jacek, chłop na schwał
W nocy straszne mary miał
Coś go pewnie nawiedziło
Tak mu się to w nocy śniło
Jego matka z chałaciarzem
Tylko się dziwować parze
Matka rzekła: „To jest rzezak
Poprosiłam, żeby przyszedł
Bo bez niego sprawa nijak
Twoja babka, moja mama
była z rodu Abrahama
I zza grobu mi powiada
Jacek się na księdza nada
W swych kazaniach już Chrystusa
Prawie zeń wychodzi dusza
Trzeba jeszcze, żeby ciało
Też do tego pasowało
Bo Syn Boży, Pan nad pany
Był na pewno obrzezany
Wiec ten rzezak w kunszcie znany
Zrobi to dla mojej mamy”
Jacek cały potem zlany
Budzi w łóżku się nad ranem
W łóżku pełno gaz, serwetek
Rzezak obciął mu
napletek!