Nadreprezentacja i co dalej?

Pan Jerzy Marcińczyk:
Chciałbym nawiązać do innego wątku tego procentowego. Historycznie udowodniono, że kadry kierownicze w UB, w Informacji Wojskowej, w KBW stanowili przede wszystkim Rosjanie i osoby pochodzenia żydowskiego z różnych państw, przede wszystkim z II Rzeczypospolitej i Związku Sowieckiego, troszkę z innych, mniejsza o szczegóły. Oczywiście większość cyngli to byli obywatele polscy, najczęściej wywodzący się z przedwojennej wiejskiej biedoty. Takie są fakty i choćby z nieba zamiast deszczu padały żaby, nie zmieni pan tego, nawet zatrudniając do pomocy pana Lachowskiego, panią Hanię i panią Olgę, która mnie zawsze może na 30 dni wyciszyć, kiedy uzna to za stosowne. Czy ma pan wyjaśnienie dla faktu, że Sowieci, stanowiący i wykonujący praktycznie całą władzę nad zniewoloną po 1945 Polską, decydujący o wszystkim, mordujący w latach 1944-53 kilkadziesiąt tysięcy obywateli polskich, z tego ponad 3 tysiące w tak zwanych morderstwach sądowych, do struktur o tym decydujących, (UB KBW Informacja Wojskowa PPR, Administracja Państwa) zatrudnili w ogromnej masie, jeśli nawet nieprzeważającej, a już na pewno nad reprezentatywnej Żydów lub osoby pochodzenia żydowskiego? Proszę o niewyciąganie asa z rękawa w postaci odpowiedzi, bo umieli czytać i pisać.

Odpowiedz:
Odnośnie do procentowego wątku proponuje Panu przestudiować dokładnie 604 stronicowe opracowanie IPN-u pod dzielnym kierownictwem pana Szwagrzyka. "Aparat bezpieczeństwa w Polsce. Kadra kierownicza". Właśnie tam podaje pan Szwagrzyk te dwie sławetne tabelki (str.59), z których wynika, że 37% kierowniczych stanowisk zajmowały osoby żydowskiego pochodzenia. Dla udokumentowania tego w opracowaniu podaje się wykaz stanowisk kierowniczych i nazwiska osób, które te stanowiska piastowały w latach 1944-1956 (strony 77-96). Problem polega na tym, że ten spis zawiera tylko 304 pozycje, a nie 450, jak to wynika ze wspomnianej poprzednio tabelce pana Szwagrzyka. Gorzej. Analizując wspomniany spis i wyrzucając dublety, triplety i kwadruplety, czyli nazwiska powtarzające się na różnych stanowiskach i w różnych okresach, dochodzimy do listy zawierającej tylko 190 nazwisk. Dokonując wiwisekcji nazwisk pod kątem znalezienia osobników żydowskiego pochodzenia, znajdziemy tam takowych 50 sztuk. Ponad 26% osób żydowskiego pochodzenia to niepodlegająca dyskusji nadreprezentacja, nawet w stosunku do tych 57% stanowisk zajmowanych przez rdzennych Polaków.
Można by powiedzieć, że czy to jest 37%, czy "tylko" 26%, nie ma dużego znaczenia, ale właśnie te procenty były zawsze wyciągane do "historycznego" udowodnienia, że większość wierchuszki UBecji to byli Żydzi i Rosjanie.
Zadaje Pan pytanie, dlaczego Rosjanie wybrali właśnie osoby żydowskiego pochodzenia do robienia tej roboty. Odpowiedź jest prosta. Bo oni byli pod ręką. Ma Pan racje, że nie chodziło o umiejętności czytania i pisania. Do tej roboty nadawał się każdy, kto znal polski alfabet i tabliczkę mnożenia. Gdyby tych starych, żydowskich komuchów nie znaleziono, Rosjanie na pewno zastąpiliby ich chętnymi polskimi adeptami z jeszcze kilku NKWD-owskich kursów. Bo chyba Pan nie myśli, że brak tych 50 Żydów zmieniłby los Polski i Polaków po 2WS?
Pozostaje do przedyskutowania sprawa, dlaczego obecność żydowskich komuchów w UBecji jest sola w oku dla patriotów Pana pokroju. Tak jakby ich żydowskość znaczyła więcej niż ich komunistyczne zakapiorstwo. Bo przecież oni wyprowadzali komunistyczne/bolszewickie porządki, a nie jakiś tam Talmud czy coś w tym rodzaju, gdzie, według niektórych, Żydzi mieliby być rasą uprzywilejowaną, a goje roboczym bydłem.
Czasami mam wrażenie, że obecność tych żydowskich komuchów w UBecji sprawia Panu niepomierną satysfakcję. Bo strach pomyśleć jakie wytłumaczenie trzeba by było znaleźć, gdyby na ich miejscu były rdzenne polskie komuchy. Wygląda na to, że ta żydowska wierchuszka UB ratuje przynajmniej częściowo "patriotyczny" honor Polaków.

Alex Wieseltier
Maj 2020