DLACZEGO SYJONIŚCI KWESTIONUJĄ HISTORYCZNE ISTNIENIE PALESTYNY?
DLACZEGO SYJONIŚCI KWESTIONUJĄ HISTORYCZNE ISTNIENIE
PALESTYNY? DLACZEGO JEST TO ISTOTNYM CZYNNIKIEM UZASADNIAJĄCYM IZRAELSKĄ
OKUPACJĘ PALESTYNY?
Shlomo Applebaum, Quora Maj 2018
Ważną rzeczą jest zrozumienie, że większość Izraelczyków
nie neguje teraz istnienia Palestyny. Palestyna zdecydowanie istnieje:
Jednak we wczesnych dniach istnienia Izraela palestyński nacjonalizm był
uważany za radykalną ideologię. Wkrótce po zakończeniu izraelskiej wojny o
niepodległość Zachodni Brzeg został zaanektowany przez Jordanię. Większość
ludności zarówno na Zachodnim Brzegu jak i w Jordanii zaakceptowała to,
ponieważ w tamtym czasie drogi Palestyńczyków i Jordańczyków jeszcze się nie rozeszły
i byli oni praktycznie tym samym narodem. Palestyńscy nacjonaliści zdecydowanie
sprzeciwiali się tej aneksji. Jeden ekstremista z klanu Huseini (klanu, który
wprowadził palestyński nacjonalizm w latach dwudziestych) zamordował nawet
króla Jordanii Abdullaha, podczas gdy ten ostatni odwiedzał meczet Al-Aksa ze
swoim wnukiem i przyszłym królem, Husajnem.
Ponieważ nacjonalizm palestyński był zarówno historycznie nieprawdziwy
(Palestyna była obszarem geograficznym, ale nigdy zdefiniowaną narodowością), i
jako ideologia wyznawany tylko przez małą i agresywną frakcję, oficjalne
stanowisko Izraela ignorowało go. To było korzystne dla Izraela, ponieważ to
oznaczało, że Izrael mógł utrzymać granice rozejmu, jakie wynegocjowano na
Rodos, zamiast wycofywać się do granic planu podziału ONZ, które były wysoce
niepraktyczne i nie do obrony. Izrael miał nadzieję na osiągnięcie pokoju z
Jordanią, w którym Jordania uznaje powojenne granice Izraela i zgadza się na
przyjęcie uchodźców, a Izrael w zamian za to uznaje aneksję Zachodniego Brzegu
przez Jordanię. W ten sposób Izrael miał nadzieję na trwałe rozwiązanie
konfliktu arabsko-izraelskiego.
Od tego czasu wiele się zmieniło. Palestyński nacjonalizm jest obecnie prawie
standardem wśród Palestyńczyków. W przeciwieństwie do lat 50-tych, 60-tych i
70-tych, kiedy palestyński nacjonalizm przybierał głównie formę organizacji
terrorystycznych, jest on obecnie powszechną ideologią wyznawaną również przez
zwykłych ludzi, którzy nie stosują przemocy. Chociaż prawdą jest, że żaden taki
narodowy podmiot nie istniał przed początkiem XX wieku, nie można zaprzeczyć,
że istnieje teraz.
Innym ważnym wydarzeniem jest to, że Jordania nie jest już zainteresowana
przyjmowaniem wszystkich palestyńskich uchodźców z powodu mrocznej historii z
OWP i obawy, że taka zmiana demograficzna może wstrząsnąć monarchią
Haszymidzką. Ponadto Jordania zrezygnowała z roszczeń do Zachodniego Brzegu w
1994 roku.
Podsumowując, kiedy Izraelczycy wskazują, że Palestyna nie jest narodem
historycznym, niekoniecznie oznacza to, że Palestyna nie jest narodem teraz, w
2018 roku. Wystarczy para oczu, aby zobaczyć, że Palestyńczycy rozwinęli się w
wyróżniających się ludzi o charakterystycznych tradycjach i wyjątkowym
dziedzictwie. Nie można też zaprzeczyć, że danie Palestyńczykom samorządności
jest jedynym możliwym sposobem rozwiązania konfliktu, bo z biegiem wypadków,
palestyński nacjonalizm stal się powszechny a Jordania zrezygnowała z
Zachodniego Brzegu.
Tak więc to, co Izraelczycy naprawdę mają na myśli, kiedy mówią o Palestyńczykach,
że nie są historycznym narodem, jest po prostu - że niech to cholera weźmie,
jak się sprawy potoczyły. Gdyby historia poszła się innym torem, konflikt można
było łatwo rozwiązać po wojnie, albo jeszcze lepiej: wojna mogłaby nigdy nie
wybuchnąć! Zamiast ruchu separatystycznego, Arabowie z Palestyny mogliby być
wyemancypowaną mniejszością w państwie demokratycznym i to by było na tyle.
Zasadniczo nie ma zbytniej różnicy w tym co wielu "umiarkowanych"
Palestyńczyków mówi: "Nie uznajemy prawa syjonistów do przybycia tutaj, ale
teraz, gdy są niekwestionowaną rzeczywistością, zgadzamy się z nimi żyć".
Izraelczycy mówią to samo: "Nacjonalizm palestyński został stworzony wyłącznie
w celu przeciwstawienia się syjonizmowi. Nigdy wcześniej go nie było. Dlatego
się z nim nie zgadzamy. W każdym razie jest już teraz za późno, żeby coś z tym
zrobić".
Jeśli chodzi o okupację, to, co "usprawiedliwia" ją, to nie jakaś konkretna
historyczna narracja, ale fakt, że Izrael nie może sobie pozwolić na wycofanie
się bez uprzedniej umowy z Autonomia Palestyńska, ponieważ Zachodni Brzeg jest
bardzo strategicznym obszarem i można go wykorzystać do niszczycielskich ataków
na słabe punkty Izraela, jeśliby wpadł w ręce niewłaściwych ludzi. Izrael chce być
pewny, że wycofanie się z Zachodniego Brzegu faktycznie doprowadzi do
zakończenia konfliktu. My nie chcemy mieć kolejnej Gazy.
Polskie tłumaczenie Alex Wieseltier