CHANUKA?
CHANUKA?
Zbliża się Chanuka, Święto Świateł, lub Święto
Poświęcenia.
Historia zaczyna się od zwycięstwa Machabeuszów,
odzyskania Jerozolimy i oczyszczenia Świątyni, którą Seleucydzi zmienili na
miejsce kultu Zeusa.
Znaleziono tylko jeden dzban oliwy zabezpieczonej
pieczęcią kapłana. Ta ilość oliwy normalnie dawała utrzymanie płomienia w
lampie na jeden dzień, ale płomień utrzymał się przez 8 dni!
Tradycja nakazuje obchodzenie tego święta
poprzez zapalanie codziennie jednej świeczki w chanukiji. Chanukija to
dziewięcioramienny świecznik. Te osiem świeczek jest zapalanych „szamesem”,
dziewiątą, środkową świeczką.
Do radosnych obchodów Chanuki należą odpowiednie
modlitwy, Chanuka geld, drejdel, gra w karty, oraz latkies (placki
ziemniaczane) i racuszki lub pączki, czyli potrawy przygotowane na oliwie.
Co robi taki Żyd, jak ja, który o judaizmie wie
bardzo mało, ale jako przyzwoity żydowski agnostyk stara się trzymać
żydowskie tradycje?
Trochę problemów z dziewięcioramiennym
świecznikiem, nie mówiąc już o nieznajomości modlitw.
Drejdel? Chanuka geld? Odpada. W karty to chyba
na komputerze.
Ale latkies i racuszki? Czemu nie!
Przepisy trzeba spróbować przed świętem, więc do
roboty!
Pierwsze latkies nie za bardzo. Za dużo
jajek, za dużo cebuli, zapomniany dodatek maki i przypalona patelnia! Ale
placki zjedzone, choć trochę przypalone. Druga próba o wiele lepsza. Miałem
najlepsze chęci podzielić się tym cudem, ale tak smakowały, że sam wszystkie
zjadłem.
No i przyszedł czas na racuszki z jabłkami, bo
robienie pączków i wstrzykiwanie marmolady, czy czegoś w tym guście, to już za
dużo. Przepis od AniaGotuje.pl.
Tym razem przygotowanie składników dokładnie
według przepisu. Wszystkie ingrediencje jak należy. Wymieszane, wymiksowane,
gotowe do smażenia.
No i cholera moc palnika nie taka jak u Ani! Po
tych dwóch i pół minutach to podpalone ciasto z jabłkami nie bardzo
przypominało Anine racuszki.
Zmniejszyłem do minuty, a one i tak czarne, jak
z Afryki skwarnej! Ostatnie dostały tylko 45 sekund, a wyglądały, że pożal się
Boże!
Chyba te pół mocy palnika trzeba u mnie
zmniejszyć do ćwiartki albo jeszcze mniej.
Moja młodsza córka i moja lepsza połowa,
mianowane królikami doświadczalnymi, stwierdziły, że smakować to to smakuje,
ale żeby zjeść, to najlepiej zamknąć oczy.
Ale do Chanuki jestem już przygotowany.
A Wam wszystkim życzę Wesołej Chanuki!