ANTYSEMITYZM W NIEMCZECH
ANTYSEMITYZM W NIEMCZECH (Tlumaczenie z angielskiego)
Relacja nie-Żyda z dzisiejszych Niemiec.
Opinia pisarza o dzisiejszych
Niemcach.
Autor, William E. Grim, mieszkający w Niemczech. pochodzi z Columbus, Ohio.
Nie jestem Żydem. Nikt z mojej rodziny nie
zginął podczas Holokaustu. Dla mnie antysemityzm zawsze był jednym z tych
zjawisk, które tak naprawdę nie rejestrują się na moim radarze w ten sam
sposób, jak ludobójstwo plemienne w Rwandzie, ta okropna rzecz, która zdarzyła
się komuś innemu.
Ale mieszkam w małym
miasteczku pod Monachium na ulicy, która do maja1945 nosiła nazwę Adolf Hitler
Strasse. Pracuję w Monachium, przyjemnym mieście metropolitalnym, liczącym
nieco ponad milion mieszkańców, którego bawarski urok przesłonił fakt, że to
miasto było miejscem narodzin i stolicą ruchu nazistowskiego.
Każdego dnia, gdy idę do
pracy, mijam miejsca, w których mieszkał Hitler, zachowane budynki, w których
podejmowano decyzje o zamordowaniu milionów niewinnych ludzi, a także place,
gdzie palono książki, paradowali żołnierze SS i rozstrzeliwano ludzi. Bliskość
zła w jakiś sposób koncentruje moją uwagę i wprowadza fizyczna rzeczywistość do
podręcznikowej narracji o okropnościach dokonywanych przez Niemców.
Potem zaczynają się dziać
drobne rzeczy, które z czasem urastają do czegoś bardzo złowieszczego. Jadę
autobusem, gdzie licealista pokazuje swoim przyjaciołom oprawioną czerwoną
skórą kopię "Mein Kampf", własność jego dziadka, a oni odpowiadają "coooool!"
Potem licealista wyjmuje kasetę VCR (wyprodukowaną w Szwajcarii) z "Najlepszymi
Przemówieniami Josepha Goebbelsa".
Kilka tygodni później jestem
na spotkaniu biznesowym z czterema młodymi, dobrze wykształconymi Niemcami,
którzy są uprzejmi, czarujący i przyjemni. Kiedy rozmowa schodzi na temat umowy
handlowej z człowiekiem z Nowego Jorku o
nazwisku Rubinstein, ich nozdrza rozdymają się a ich postawa staje się
napastliwa. I jeden z nich wyraża się faktycznie, cytuję tutaj dosłownie: "Problem z Ameryką
polega na tym, że Żydzi posiadają wszystkie pieniądze ". Reszta zaczyna się
śmiać, a inny dodaje: "Tak, jedyne, co interesuje Żydów, to pieniądze".
Przekonałem się, że w moich
zawodowych kontaktach z Niemcami tego rodzaju antysemickie komentarze to leitmotif (zapożyczenie terminu rozsławionego
przez Richarda Wagnera, innego znanego niemieckiego antysemitą). Podczas moich
prywatnych spotkań z Niemcami często zdarza się, że oni rozluźniają się po
jakimś czasie, ujawniając swoje osobiste
opinie i polityczne poglądy, o których sądzono, że zakończyły swoje istnienie w
berlińskim bunkrze 30 kwietnia 1945 r. Może dlatego, że mam włosy blond i moje
nazwisko jest niemieckiego pochodzenia, Niemcy myślą, że jestem lub mogę być
"jednym z nich". To pokazuje, jak mało oni rozumieją, co to znaczy być Amerykaninem.
Bez względu na przyczynę,
konwersacje mają zazwyczaj jeden lub więcej z następujących elementów:
(1) Szkoda, że Ameryka i Niemcy walczyły
przeciwko sobie podczas II wojny światowej, ponieważ prawdziwym wrogiem była
Rosja.
(2) Tak, naziści byli nieumiarkowani, ale
podczas wojen zdarzają się straszne rzeczy, a poza tym skala Holocaustu została
znacznie przesadzona przez amerykańskie media, w których dominują Żydzi.
(3) CNN jest kontrolowane przez amerykańskich
Żydów i jest antypalestyńskie. (Tak, wiem, że to brzmi niewiarygodnie, ale
nawet wśród najbardziej inteligentnych Niemców, nawet tych z prawie rodowitą
biegłością znajomości języka angielskiego, panuje powszechne przekonanie, że
sieć informacyjna założona przez Teda Turnera, przyjaciela Fidela Castro, który
był żonaty z Hanoi Jane Fonda, jest siedliskiem proizraelskiej propagandy.)
(4) Niemal wszyscy Niemcy
byli przeciwni III Rzeszy i nikt w Niemczech nic nie wiedział o zabójstwie
Żydów, ale sami Żydzi byli naprawdę odpowiedzialni za Holokaust.
(5) Ariel Sharon był gorszy
od Hitlera, a Izraelczycy to naziści.
Ameryka popiera Izrael tylko
dlatego, że Żydzi kontrolują amerykański rząd i media.
Po raz pierwszy w życiu
uświadomiłem sobie antysemityzm.
Jasne, antysemityzm istnieje gdzie wszędzie
na świecie, ale nigdzie jego konsekwencje nie były tak niszczycielskie, jak w
Niemczech. Patrząc jak najbardziej obiektywnie, 2002 był rokiem sztandarowym
dla antysemityzmu w Niemczech.
Synagogi były podpalane,
cmentarze żydowskie zbezczeszczone, bestsellerowa powieść nr 1, "Śmierć
krytyka" Martina Walsera, z cienko zawoalowanym kluczem zawierającym
okrutny antysemicki atak na najbardziej znanego niemieckiego krytyka
literackiego, Marcela Reicha Ranickiego (który przeżył zarówno getto
warszawskie, jak i Auschwitz); Partia Wolnych Demokratów nieoficjalnie
adoptowała antysemityzm jako taktykę
kampanii przyciągającą sporą mniejszość muzułmańską w Niemczech; a niemieccy historycy-rewizjoniści zaczęli
definiować niemieckie zbrodnie II wojny światowej i Holokaustu nie jako
zbrodnie przeciwko ludzkości, ale jako pierwsze batalie (z godnymi pożałowania,
ale zrozumiałymi ekscesami) w zimnej wojnie przeciwko komunizmowi. Sytuacja
jest tak zła, że odradza się Żydom niemieckim noszenie w miejscach publicznych
oznak, które identyfikowałyby ich jako Żydów, ponieważ nie można zagwarantować
im bezpieczeństwa.
Co się zmieniło?
Odpowiedź brzmi: absolutnie nic.
Moja teza jest dość prosta.
Podczas gdy Niemcy nie mają
już siły militarnej do egzekwowania rasistowskiej ideologii nazistów i podczas
gdy wszystkie skrajne przejawy nazizmu są oficjalnie zakazane, warunki
wewnętrzne, to znaczy postawy, światopogląd i założenia kulturowe, które
doprowadziły do wzrostu nazizmu w Niemczech są nadal obecne, ponieważ stanowią
one podstawowe elementy tożsamości niemieckiej.
Nazizm nie był odchyleniem;
to była destylacja niemieckiej psychiki do jej podstawowych elementów. Nazizm
zewnętrzny mógł zostać całkowicie pokonany w maju 1945 r .; wewnętrzny nazizm
jednak pozostał i zawsze będzie potencjalnym zagrożeniem, dopóki istnieje
organizm polityczny i / lub kulturalny znany jako Niemcy.
Zaraz, zaraz, słyszę głosy
wielu ludzi. Nie można chyba twierdzić, że Niemcy są dziś równie antysemickie,
jak były one w latach 1933-1945.
Prawdą jest, że Niemcy są
dziś znacznie inne niż za czasów III Rzeszy. Różnica polega na tym, że ze
względu na całkowitą klęskę poniesiona z rąk Sojuszników, Niemcy są dziś pod
patronatem Ameryki i muszą wykonać jej nakazy.
To oznacza represalia wobec
jawnego antysemityzmu. To jest niedobre dla biznesu.
Inną rzeczą, która się
zmieniła, jest fakt, że chociaż Hitler przegrał II wojnę światową, to był
fenomenalnie skuteczny w realizacji swojego ideologicznego planu. Niemcy,
właściwie cała Europa, są dziś zasadniczo Judenfrei (wolne od Żydów) ze względu
na skuteczność i zapał Niemców, którzy dokonali Zagłady w czasach III Rzeszy.
W rzeczywistości można
stwierdzić, że nazizm jest jednym z najbardziej udanych programów politycznych
wszechczasów.
Nazizm osiągnął więcej swoich
celów w krótszym czasie niż jakikolwiek inny porównywalny ruch polityczny i na
stałe zmienił oblicze i strukturę polityczną kilku kontynentów.
Niemcy są zamożne,
ustabilizowane, bezlitośnie burżuazyjne i pod każdym względem wolne od Żydów.
Tak, istnieje niewielka mniejszość żydowska, usytuowana głównie w Berlinie. I
tak. Było wielu Żydów z byłego Związku Radzieckiego, którzy wyemigrowali do
Niemiec, ale większość imigrantów z Rosji, to Żydzi niepraktykujący i robiący niewiele, jeśli w ogóle, dla promowania
unikalnej żydowsko-niemieckiej
tożsamości.
Wszystko to powoduje, że
Niemcy są dziś w stanie czerpać korzyści z antysemickiej polityki Hitlera,
mówiąc czcze słowa o "potrzebie pamiętania". Młody Fritz nie musi być dzisiaj
jawnie antysemicki, ponieważ pokolenie jego dziadka wykonało tak klawą robotę z
Holokaustem. Po prostu nie ma już tak wielu Żydów, którzy mogą nienawidzić, a
poza tym Niemcy mają swoich starych kumpli, Arabów, którzy nienawidzą za nich.
Możecie nazwać olbrzymie
poparcie Niemiec dla Palestyńczyków jako formę antysemityzmu przez
pełnomocnika. Rząd niemiecki dokonał wypłat gotówkowych na rzecz państwa
Izrael, a także na rzecz indywidualnych Żydów, w celu uniknięcia pozwów o
morderstwo, tortury, bezpodstawne uwięzienie, niewolniczą pracę i ludobójstwo.
Porozmawiaj z większością Niemców, a wkrótce przekonasz się, że uważają, że
rachunek między Niemcami a Żydami został wyrównany, że, w pewien sposób, zwrot
pewnej części tego, co Niemcy ukradli Żydom, stanowi uczciwą rekompensatę za
rozmyślne zabójstwo milionów ludzi.
Jeśli uważasz, że Niemcy
naprawdę żałują tego, co zrobili Żydom, to przemyśl to jeszcze raz. Nigdy nie
było oficjalnego "tut mir leid" złożonego przez Niemców ofiarom Holocaustu i
ich potomkom, ponieważ byłoby to przyznaniem się do winy. Niemcy wypłaciły się
od wszystkich roszczeń przeciwko nim, nie uznając swojej odpowiedzialności w
taki sam sposób, w jaki Ford Motor Company angażuje się w zwrot samochodów.
Wszystko po to, aby uniknąć odpowiedzialności.
Wcześniej wspomniałem, że
Niemcy w przeważającej mierze popierają Palestyńczyków przeciwko Izraelczykom i
że to olbrzymie poparcie reprezentuje formę antysemityzmu przez zastępcę.
Niemcy mogą twierdzić, że
popierają Palestyńczyków, ponieważ uważają ich za "naród uciskany", ale bądźmy
szczerzy - oni popierają Palestyńczyków i ich arabskich popleczników, ponieważ
Palestyńczycy i Arabowie podzielają te same ideały co naziści.
Historia niemieckiej
współpracy z Arabami jest długa.
W 1942 Hitler osobiście
zapewnił Wielkiego Muftiego w Jerozolimie, że gdy tylko siły niemieckie
pokonają Wielką Brytanię, Żydzi w Palestynie (która wówczas była pod kontrolą
brytyjskiego mandatu) zostaną wytępieni.
Należy również pamiętać, że
arabscy terroryści, którzy popełnili okropności
9/11, zaplanowali je właśnie w Niemczech. Było do tego kilka powodów.
Pierwszy to dobrze znane partactwo i zdecentralizowany chaos niemieckiej
federalnej biurokracji, gdzie dosłownie "lewa" ręka nie wie, co robi ręka
"prawa".
Po drugie, arabscy terroryści
mogą liczyć na znaczną liczbę Niemców, którzy podzielają ich antyamerykańskie i
antysemickie poglądy.
Byli członkowie SS i
pretoriańskiej straży Hitlera, razem z ich neonazistowskimi zwolennikami,
którzy co tydzień zbierają się w monachijskich piwiarniach, sprawili, że Osama
bin Laden stał się "honorowym Aryjczykiem" po ataku 9/11.
Mein Kampf jest także
bestsellerem w świecie arabskim, szczególnie w Arabii Saudyjskiej, domniemanym
"przyjacielu" Ameryki. W rzeczy samej bardzo niewielka jest różnica między
antysemickimi deklamacjami Hitlera a tak zwanymi "duchowymi przywódcami"
Al-Kaidy, Hamasu i Fatahu. Arabowie są także dużo dłużni Hitlerowi i Niemcom.
Hitler zabił Żydów, a Konrad Adenauer i jego "demokratyczni" potomkowie
zastąpili ich Turkami.
Tak, Turcy nie są Arabami,
ale są muzułmanami i chociaż Turcja jest członkiem NATO i ma stosunki z
Izraelem, wielu Turków identyfikuje i wspiera swoich radykalnych arabskich
współwyznawców. Turcja jest tak kruchą demokracją, jak Niemcy weimarskie w
latach dwudziestych. Turcja nie potrzebowałaby wiele, aby wpaść w ciemną stronę
ekstremizmu muzułmańskiego.
Rezultat imigracji muzułmanów
do Niemiec jest dwojaki:
(1) Pozwala Niemcom udawać
liberalizm i być otwartym na wolność i różnorodność; i
(2) Wymieniając zamordowanych
przez siebie Żydów na muzułmanów, którzy w przeważającej części są równie
okrutnie antysemiccy, jak naziści, Niemcy sobie cynicznie zapewnili, że ci
nieliczni Żydzi pozostający w Niemczech nie będą w stanie odzyskać politycznego
znaczenia, nawet w roli mniejszości narodowej.
Ostatnią kwestią, którą
chciałbym poruszyć, dotyczącą przyczyn odrodzenia się antysemityzmu w
Niemczech, jest kwestia, którą wielu znajdzie w sprzeczności z dowodami
prima-facie, a nawet wydaje się przekraczać granice zdrowego rozsądku.
Proszę jednak o uważne
rozważenie mojego rozumowania.
Pod wieloma względami Niemcy
uniknęły odpowiedzialności za Holocaust
za stosunkowa niewielką cenę. Tak, wielu Niemców zginęło w wyniku niemieckich
działań podczas II wojny światowej i Holokaustu, i tak, w kraju było wiele
fizycznych zniszczeń, ale to przypomina sytuacje małego chłopca, który kradnie
ciasteczko z tacy stojącej do schłodzenia na stole w kuchni. Za jego postępek
dostał on linijka po ręce od matki, ale skradzione ciastko zostało i tak
spożyte.
Po popełnieniu zbrodni
najgorszych w historii ludzkości zezwolono Niemcom odzyskać swoją suwerenność
już po dziesięciu latach; ich infrastruktura została całkowicie odbudowana
dzięki hojności narodu amerykańskiego; a ilość Niemców postawionych przed sądem
za swoje potworne zbrodnie była stosunkowo niewielka. Nawet osoby, które
zostały osądzone i skazane, otrzymały stosunkowo krótkie wyroki, które zostały
zredukowane lub złagodzone na mocy ogólnej
amnestii.
Na przykład niektórzy
członkowie Einsatzkomando, ci Niemcy, którzy przed rozbudową sieci obozów
zagłady ścigali i mordowali setki tysięcy Żydów, otrzymali wyroki pozbawienia
wolności na pięć lat. Gdyby na świecie istniała prawdziwa sprawiedliwość,
Niemcy nie zaistniałyby już nigdy jako odrębny kraj, ale byłyby już dawno
rozdzielone i podzielone między Sojuszników.
Niefortunny historyczny zbieg
okoliczności spowodował, że zimna wojna rozpoczęła się właśnie w momencie,
kiedy Niemcy w końcu zostały postawione do odpowiedzialności za swoje liczne
zbrodnie i okrucieństwa sięgające aż od pierwszej wojny światowej.
Nowe zagrożenie ze strony
Związku Radzieckiego miało pierwszeństwo przed sprawiedliwym rozliczeniem się z
Niemcami. Tragiczny rezultat tego to, ze wiele krajów zawładniętych i
zniszczonych przez Niemcy, takich jak Czechy i Polska, właśnie wychodzi z dekad
dekoniunktury gospodarczej, podczas gdy Niemcy - tluste, bezczelne, aroganckie,
samozadowolone i zasadniczo Judenfrei - cieszyły się przez czterdzieści lat
niezasłużonym dobrobytem gospodarczym.
Nie możemy cofnąć czasu, aby
naprawić wszystkie historyczne krzywdy popełnione przez Niemców, ale istnieje
wiele rzeczy, które można zrobić, aby zapewnić, że Niemcy nigdy więcej nie będą
w stanie zagrozić reszcie cywilizowanego świata.
Przede wszystkim należy sobie
uświadomić, że choć nie wszyscy Niemcy są antysemitami, to w kulturze
niemieckiej istnieje antysemicka tendencja, która sięga czasów Marcina Lutra.
Niemcy są instynktownie antysemiccy w taki sam sposób, jak Amerykanie
instynktownie kochają wolność. Antysemityzm był i niestety pozostaje
standardową ideologią narodu niemieckiego. Obojętnie co, Niemcy instynktownie będą wspierać wrogów
państwa Izrael. Dlatego Ameryka będzie musiała uważnie obserwować i być gotowa
i politycznie skłonna interweniować natychmiast w sprawach niemieckich, kiedy
okaże się, że Niemcy wracają w kierunku
antysemityzmu.
Ponadto celem amerykańskiej
polityki zagranicznej powinno być przeciwstawienie się i przyspieszenie rozpadu
Unii Europejskiej. Nie możemy dopuścić, by dominacja Niemiec w UE dokonała się
poprzez manewry parlamentarne i pośredniczyła w umowach, których Hitler i
Niemcy nie byli w stanie osiągnąć podczas III Rzeszy.
Biorąc pod uwagę odradzający
się antysemityzm Niemiec (a także Francji), silna, zdominowana przez Niemcy UE,
która toleruje antysemityzm, a nawet łagodnie go wspiera i jest dyplomatycznie
sprzymierzona ze światem arabskim, jest potencjalnie największym zagrożeniem
dla judaizmu od czasów nazistów Niemcy i poważne zagrożenie również dla Stanów
Zjednoczonych.
Wrogowie Izraela są wrogami
Stanów Zjednoczonych. Niech wszyscy Żydzi i Amerykanie pozostaną zjednoczeni,
ponieważ mówimy "nigdy więcej" zarówno Holokaustu, jak i 9/11.
Poniższy komentarz, napisany przez Żydówkę, wydaje się być komentarzem do tego artykułu:
* To jest to pierwszy obraz Niemiec jaki
kiedykolwiek widziałam opublikowany,
gdzie po-Holokaustowy kraj nazistów jest opisany z absolutną dokładnością w
każdym szczególe. Przez lata często pisałam o zjednoczeniu dwóch Niemiec,
nazywając je jednym z największych błędów, jakie kiedykolwiek popełniono w
historii. Pisałam również, że zamiast zjednoczenia, ten nazilandu
powinien był zostać podzielony na cztery historyczne części, które w swojej
naturze nigdy nie podniosą się, by ponownie gnębić swoich sąsiadów lub świat!
Istotny i okropny błąd!
Podczas mojej pierwszej
wizyty w kraju moich narodzin minęło zaledwie kilka minut, kiedy zdałam sobie
sprawę, że miejsce to nie różni się w ogóle od tego, gdzie moi Rodzice i ja
mieliśmy szczęście być wśród ostatnich Żydów, którzy uciekli, dosłownie
"kilka minut przed północą ", kiedy bramy tego stworzonego przez człowieka
piekła zatrzasnęły się z głośnym hukiem po raz ostatni, skazując na śmierć tych
z mojego Ludu, którzy pozostali, w tym ponad 50 członków mojej najbliższej
rodziny. Przypominam sobie słowa mojego ukochanego dziadka, kiedy przybyliśmy
do Breslau by się pożegnać, wiedząc, że nie ma szans na ponowne
spotkanie. On biegł obok powoli odjeżdżającego pociągu, którym jechaliśmy,
wiedząc, że żegna się ostatecznie
ze swoim jedynym synem i rodziną. Nawet wtedy optymistycznie utrzymywał, że
"nie wyrządzą nam tu żadnej krzywdy. W końcu służyłem mojemu krajowi i mojemu
Kaiserowi jako oficer i zawsze byłem dobrym obywatelem".
Nie znam pana Grima, ale składam
mu cześć za jego jasną opinię i dziękuję mu za napisanie tego artykułu, który,
napisany przez Żyda, nigdy nie byłby zaakceptowany i nie uzyskał należnej
wiarygodności.
Dziękuję. Ida Symons.