ŻYDOWSKA NIENAWIŚĆ DO SAMYCH SIEBIE
POLEMIKA! ŻYDOWSKA
NIENAWIŚĆ DO SAMYCH SIEBIE
Alicia Colon, Opublikowane 13 sierpnia 2014 r.
Niedawno oglądałam nowy
program "Manhattan", o Projekcie Manhattan w Los Alamos w Nowym Meksyku, który
dał nam bombę atomową. Młodemu fizykowi przybywającemu na miejsce przedstawiono
projekt jako "Shangri-La" i mający "najwyższy łączny IQ niż jakiekolwiek inne
miasto w kraju oraz więcej Żydów niż Babilon". Jeśli chodzi o naukę, to nie
jest tajemnicą, że większość ludzi wierzy, że Żydzi są w przeważającej mierze
inteligentni, ale jeśli chodzi o politykę, ten odsetek znacznie spada, ponieważ
tak wielu z nich wciąż głosuje na Demokratów, którzy nie są przyjaciółmi
Izraela.
Jako katoliczka uważam, że brak ich poparcia dla tego maleńkiego
demokratycznego kraju otoczonego wrogami jest niewytłumaczalny. To tak, jakby
ci nienawidzący siebie Żydzi nie chcieli mieć żadnego związku z Izraelem; że
nie ma on prawa bronić się przed ludobójstwem. Tacy Żydzi uważają, że
ortodoksyjni i praktykujący Żydzi powinni przeboleć Holokaust, ponieważ ten
nigdy więcej się nie powtórzy, zwłaszcza w Ameryce. Mam nadzieję, że rażący
antysemityzm, który nasilił się po wojnie w Gazie, otworzył ich małe mózgi, bo
tak bardzo się mylą myśląc, że to się nigdy więcej nie powtórzy.
Kolejna "Noc Kryształowa" wybuchła w Paryżu, gdzie hordy muzułmańskich
imigrantów paliły żydowskie przedsiębiorstwa i atakowały synagogi toporami i
nożami. Rabin z Brooklynu został zabity w sobotę w drodze do synagogi w Miami.
Można powiedzieć, że to jeszcze jeden napad lub jeszcze jeden napad wycelowany w
bigota. Żydzi na Brooklynie byli celem niesłychanej gry prowadzonej przez
młodych Murzynów, która, ironicznie, jeszcze raz jest lekceważona przez
liberałów.
W latach 60. Żydzi byli dominującymi uczestnikami w ruchu na rzecz praw
obywatelskich, a dwóch żydowskich członków C.O.R.E. zostało zamordowanych przez
K.K.K. w Missisipi podczas kampanii rejestracyjnej. A jednak Żydzi są
pogardzani przez obecne i poprzednie wojownicze Czarne Pantery. Kto mógłby
zapomnieć, że Jesse Jackson nazywał Nowy Jork Hymietown? (Mojsiejowo). Słuchałam
tych napastliwych czarnych, którzy wygłaszali antysemickie uwagi stojąc na
drewnianych skrzynkach na Broadwayu i przeklinając Izrael jako morderców
Palestyńczyków. Zawsze się zastanawiałam, dlaczego zwolennicy ubogich uchodźców
palestyńskich nigdy nie kwestionowali, kiedy Jaser Arafat stał się miliarderem,
a jego żona żyła dostatnio w Europie, podczas gdy uchodźcy głodowali.
Dlaczego czarni i inne mniejszości mają tak wielką niechęć do swoich żydowskich
sąsiadów? Czy to dlatego, że są w głównej mierze Demokratami? Czy to dlatego,
że ta partia zindoktrynowała ich syndromem zawiści; ciągle pomstując przeciwko
jednemu procentowi (bogaczy)?
Czy pamiętacie Cynthię McKinney? Na Power Line, John Hinderaker napisał;
"Cynthia McKinney była jedną z najbardziej szalonych Demokratek swojego
pokolenia. Z powodu "Prawdy o 11. września" (teoria spiskowa), przegrała
ona nie jeden, ale dwa razy demokratyczne prawybory, ponieważ uważano, że poszła
za daleko. Jej ojca wytłumaczeniem było, że miała kłopoty, ponieważ "Żydzi
kupili wszystkich".
Czy oni rzeczywiście to zrobili? Czy odnieśli oni taki sukces, ponieważ
przekupili wszystkich, jak twierdzą rasowi demagogowie? A może dlatego, że jak
wszystkie osoby odnoszące sukcesy, pracują bardzo ciężko i utrzymują silne
więzi rodzinne, które pozwalają im przetrwać ciężkie lata?
Jestem uważana za jedną z mniejszości narodowych i dorastałam w hiszpańskim
Harlemie w czasach, kiedy miałam żydowskich sąsiadów tak biednych jak moja
rodzina. Kiedy oni zaczęli wspinać się po drabinie ekonomicznej dzięki owocom
swojej pracy, dzielili się z nami swoimi zasobami. Nam zajęło to dużo więcej
czasu, ponieważ nasza rodzina, jak w wielu rodzinach latynoskich, była dość
dysfunkcyjna.
To, czego nigdy nie zrozumiem, jest, dlaczego tak wielu żydowskich liberałów
głosuje na Demokratów, którzy nie popierają naszego jedynego demokratycznego
sojusznika na Bliskim Wschodzie. Izrael nie istniałby dzisiaj bez republikanina
Richarda Nixona, dostarczającego Izraelczykom samolotów niezbędnych dla pokonania
wroga w ostatniej wojnie w 1973 roku. Premier Golda Meir powiedziała, że Nixon
uratował Izrael i zrobił to pomimo sprzeciwu RINO (republikanów z nazwy) w jego
własnej partii i Demokratów, którzy chcieli Izraelowi dać nauczkę, aby promować
własną inicjatywę pokojową z OWP.
Organizacja Narodów Zjednoczonych rutynowo potępia Izrael za obronę przed
rzezią, ignorując morderczych dyktatorów i gwałcicieli praw człowieka. Ta organizacja
stała się bezsilną, tchórzliwą i skorumpowaną instytucją i powinna być usunięta
ze Stanów Zjednoczonych i przeniesiona do jednego z krajów rządzonych przez
despotów. Oto trochę wiadomości dla tej ignoranckiej organizacji - Ameryka i
Izrael to dobre i moralne narody.
Jako pierwsi reagują na katastrofy międzynarodowe. Tsunami, trzęsienia ziemi,
cyklony, cokolwiek tworzy śmiertelny kryzys zagrażający życiu. Przeczytałam
artykuł na blogu Algemeiner autorstwa Danielle Haberer, która doskonale opisała
Izrael:
"Powstając z głębin mrocznej przeszłości, Żydzi mają wyjątkowy obowiązek
reagować na cierpienia świata. Ten obowiązek jest naczelną zasadą w duszy
izraelskiego społeczeństwa. Państwo żydowskie nie może być postronnym widzem. W
roli "ratowników", Izraelczycy dostarczali pomoc humanitarną ludziom na
całym świecie, od Bostonu po Oklahomę, dla Haiti, dla Japonii, dla Gazy, dla
Syrii i wielu innych, radząc sobie z szeroką gamą tragicznych sytuacji, od
klęsk żywiołowych po nagłe wypadki medyczne, kryzysy uchodźców, wojny czy
ludobójstwa".
Jednak szczytem głupoty jest to, że najbardziej potrzebujący pomocy odrzucają
Izraelczyków dzięki demonizującym demagogom w ich własnym kraju. Media głównego
nurtu nie informują o humanitarnych wysiłkach Izraela, ponieważ w ich własnym
interesie jest przedstawianie Izraela jako bezdusznego mordercy palestyńskich
dzieci, utrzymując w ten sposób swój dostęp do krajów muzułmańskich. Jak na
ironię, w prasie jest wielu nienawidzących samych siebie Żydów. Nigdy nie
porównują znikomej globalnej pomocy udzielanej przez bogatsze narody
muzułmańskie do szczodrych wysiłków Izraela. Czy jakiś nie-muzułmanin był
leczony w muzułmańskim szpitalu?
Dla mnie jako katoliczki, święte miejsca mojej religii są chronione przez
Izraelczyków w Jerozolimie. Dżihadyści rutynowo niszczą świątynie i artefakty
sprzed tysiącleci, które należą do starożytnych religii innych niż ich własna.
Ci radykalni muzułmanie nie są dobrymi i moralnymi ludźmi. Zarówno Stany
Zjednoczone, jak i Izrael mogliby zmieść Mekkę i Medynę z mapy świata, ale tego
nie robią, ponieważ są dobrymi i moralnymi narodami.
Dlaczego tak trudno jest to zaakceptować?
Polskie tłumaczenie Alex Wieseltier