ZALMAN
KRZYWE ZWIERCIADŁO 5 - ZALMAN
No to na zdrowie!
Zalman? Osobiście nie znałem. Ale nazwisko?
Coś sobie przypominam. Babka mi opowiadała.
No chyba ten sam. Kamienicznik był przed wojna.
Bogaty był. Kilka kamienic czynszowych tutaj w
miasteczku miał.
A sknera był. I nieużyty. Sam chodził czynsz
zbierać.
Nawet na administratora mu było szkoda.
A jak ktoś zalegał więcej niż dwa miesiące, to
komornika nasyłał czy coś.
A kilka razy to nawet eksmisję robili, jak się
ktoś wyprowadzić nie chciał.
Nie. On tam różnicy nie robił. Żyd nie Żyd.
Polak nie Polak.
Nie ma zapłaty to fora ze dwora.
Jak Niemcy przyszli, to niektórzy się nawet
cieszyli.
Że wreszcie od Zalmana odpoczną i nikt ich nie
będzie nachodził.
A on skurczybyk najął Kuśtyka.
Nie. Nie nazwisko. Tak o nim mówili, bo trochę
utykał na jedną nogę.
Ten Kuśtyk to był jeszcze gorszy.
Mieszkania po tych Żydach, co wywieźli do Getta,
to sam wyszabrował.
A czynsz brał taki jak za umeblowane.
Zalman to najpierw się opłacał komendantowi
granatowych.
Bogaty był taki, że nawet to mu się przez jakiś
czas udało.
Niemcy, to Panie, bez naszych mieli trudno, żeby
rozpoznać kto Żyd a kto nie.
Szczególnie miastowych. Bez zaglądania do
rozporka to musieli się zdać na nas.
Ale jak zaczęli likwidować to getto w sąsiednim
miasteczku, bo u nas było za mało Żydów, to Zalman zniknął.
Ale ten Kuśtyk w dalszym ciągu po czynsz
przychodził.
A jak ludzie zaczęli protestować, to pokazał
rejentalny akt własności!
Zalman mu wszystko oddał!
Jeszcze jedną? Ano nie odmówię!
Co to ja mówiłem? Aha! Panie. To wszystko ja
wiem od Babki.
Zalman pojawił się dopiero w 1946.
Kuśtyk go ukrywał razem z rodziną. Ale tylko
przez jakiś czas.
A potem zagroził, że jak sobie nie pójdą, to ich
wyda.
To oni poszli. W ziemiance w lesie się ukrywali.
Skąd wiem? Ano śmieszna sprawa.
Kiedyś gazetę z 1946 roku znalazłem i tam pisało
o tym.
Tylko bez nazwiska. Ale Babka sobie
przypomniała.
Jak KBW czesało lasy koło nas, to przy gajówce
znaleźli bimbrownię.
Jak szukali trochę głębiej, to natrafili na taki
schron czy ziemiankę.
A tam Panie Żydzi! Zachudzeni tacy! Od 4 dni ani
jedzenia, ani picia.
Bo ten gajowy, co ich tam trzymał, uciekł przed
KBW.
Dlaczego ich trzymał tak długo po wojnie? Pewnie
mieli jeszcze czym płacić.
Babka opowiadała, że u nas to się front
przesunął bardzo szybko.
Jednego dnia byli Niemcy, a drugiego dnia Ruskie.
A trzeciego dnia poszli dalej. To i ci w
ziemiance nic nie zauważyli.
Tak. To był Zalman z rodziną. Wrócili do
miasteczka po swoje.
Ale
Kuśtyk pokazał im drzwi. Papiery własności miał.
A tę pisaną umowę, że to tylko pożyczka, kazał
Zalmanowi wsadzić gdzieś.
Zalman chodził na skargę do urzędu, ale z jego
opinią, to mu kazali iść w diabły.
Nie tylko jemu. Było kilku innych Żydów, co się
uchowali.
Ale im też powiedziano, żeby sobie poszli, bo
nic tu po nich.
Niektórzy to nawet im grozili, że jak zaczną
dochodzić swoich praw, to się może źle skończyć.
Babka mówiła, że atmosfera w miasteczku była
nieprzyjemna jak oni wrócili.
Żaden z nich nie został. Niektórzy to nawet ich
żałowali. Ale Zalmana nikt.
Kuśtyk? On zadarł z miejscowym szefem UB.
Nie. Nie o nieruchomości. Poszło o babę.
To Kuśtyka oskarżono o współpracę z bandami. Dostał
15 lat i przepadek mienia.
Ludzie odetchnęli, bo czynszu przez rok nikt nie
pobierał.
Do czasu jak przejęli to wszystko pod zarząd
państwowy.
Nie. Żaden z tych Żydów czy ich pociotków tu
nigdy nie zawitał.
Czy ktoś wspomina? Nie!
Gdyby nie Babka, to ja bym też nic nie wiedział.
Już Pan idzie? To ja jeszcze zostanę i dokończę Pana kolejkę.
Alex Wieseltier
Marzec 2019