Wiatr i róża w oknie
WIATR I RÓŻA W OKNIE
Robert Frost
Wy, coście opiewali miłość
wielokrotnie,
O innej miłości posłuchajcie zatem
Gdzie ona była tylko różą w oknie,
A on był zwykłym zimowym wiatrem.
Gdy zamrożony okna welon
Od ciepła stapiał się w południe,
A w zawieszonej klatce ptak
Śpiewał nad różą cudnie
Wiatr zoczył ją przez szybę,
Na krótkie mgnienie w oku,
I przelatując obok, myślał
Powrócić tu o zmroku
To był wiatr zimowy,
Co znał tylko lód i gołoledzie,
Suche chwasty i samotne ptaki,
I niewiele o miłości mógł wiedzieć.
Nad parapetem przeleciał
gwiżdżący,
Szarpiąc tym oknem z całej mocy,
Jak ten, co widzi wszystko,
I jest bezsenny tej nocy.
I już się wydawało, że prawie,
Do lotu ją zdołał namówić
Od oświetlonego żarem lustra
I ciepłego pieca daleko się zgubić.
Lecz róża nagle się cofnęła
I choć to nieładnie powiedzieć,
Poranek zastał wiatr stąd mil tyle
Że do jutra się tam nie dojedzie.
………………………………………….
Wind And Window Flower
Lovers, forget your
love,
And list to the love of these,
She a window flower,
And he a winter breeze
When the frosty window
veil
Was melted down at noon,
And the cagèd yellow bird
Hung over her in tune
He marked her through
the pane,
He could not help but mark,
And only passed her by,
To come again at dark.
He was a winter wind,
Concerned with ice and snow,
Dead weeds and unmated birds,
And little of love could know.
But he sighed upon the
sill,
He gave the sash a shake,
As witness all within
Who lay that night awake.
Perchance he half
prevailed
To win her for the flight
From the firelit looking-glass
And warm stove-window light.
But the flower leaned
aside
And thought of naught to say,
And morning found the breeze
A hundred miles away.