To był sobotni wieczór
To był sobotni wieczór - Duńska ludowa piosenka
//:
To był sobotni wieczór,
Czekałam tutaj Cię -: //
Ty
miałeś dziś przyjść do mnie //:
Dlaczego zwiodłeś mnie?
: //
I
leząc sama w łóżku
Płakałam gorzkie łzy,
Gdy drzwi
się otwierały,
Myślałam, że to ty.
Wstałam
w niedzielę rano
I splotłam włosy swe;
I poszłam tam gdzie kościół
Cmentarne bramy dwie.
Nie
wszedłeś do kościoła
Ni z niego nie wyjrzałeś, -
Bo
masz już inną miłą
A mnie już zapomniałeś.
Poszłam
do domu sama
Kościelną
ścieżką szłam,
Gdzie ślad na ścieżce został,
Tam padła moja łza.
Czerwone
wstążki piękne,
Od
ciebie je dostałam,
-
Już nigdy ich nie noszę,
Do grobu będę miała.
Jak
można zbierać róże, -
Gdzie róże już nie rosną?
Gdzie
można znaleźć miłość,
Co zmarła zeszłą wiosna?
Zbierałabym
ja róże, -
Nie zbieram tylko szlocham;
Kochałam cię
tak bardzo,
Już nigdy nie pokocham!
...................................................................
Det var en lørdag aften
//: Det var en
lørdag aften,
jeg sad og vented dig, - ://
//: du loved
mig at komme vist,
men kom dog ej til mig! ://
Jag lagde mig på
sengen
og græd så bitterlig,
og hver en gang at døren
gik,
jeg tro'de, det var dig.
Jeg stod op
søndag morgen
og flettede mit hår;
så gik jeg mig til
kirken hen
og om den kirkegård.
Men du kom ej til
kirke
og ej i kirken ind, -
for du har få't en anden
kær
og slaget mig af sind.
Jeg gik mig hjem
så ene
hen ad den kirkesti,
og hvert et spor på stien
var,
dér faldt min tåre i.
De røde bånd og
skønne,
som du engang mig gav, -
dem bærer jeg ret aldrig
mer,
jeg stunder til min grav.
Hvor kan man
plukke roser, -
hvor ingen roser gror!
Hvor kan man finde
kærlighed,
hvor kærlighed ej bor!
Jeg
ville roser plukke, -
jeg plukker ingen fler;
jeg elsked
dig så inderlig, -
jeg elsker aldrig mer!