Szukam
SZUKAM
Szukam w ciemności Ciebie,
Choć jesteś bardzo blisko.
Jak ptak szybujący po niebie
Wysoko lub całkiem nisko.
Uśmiechu Twego smak,
W lustrze namalowany,
Opada jak polny ptak
By leczyć moje rany.
Chciałbym bardzo uwierzyć
W Twoje miłosne słowa.
Szczerości Twej zawierzyć.
I zacząć życie od nowa.
Być może przyjdzie czas
W wiatrem podszytym lesie
Gdzie słowa drzemiące w nas
Wiatr na zewnątrz wyniesie.
Te słowa rzucone, ot tak
Wszak mogą zmienić wszystko.
Może ten jeden raz
Odżyje to, co wyschło.
Gdzieś spadnie pod stopy liść.
Liść z naszych serc otuchy.
Przewodnia ukaże się nić.
Uczucia pojawią się duchy.
I zapatrzeni w siebie
Pójdziemy w dal beztrosko.
Dwie dusze, obok siebie,
W lesie pachnącym wiosną.
Alex Wieseltier
2022