Sezon polowania na Żydów
Sezon polowań na Żydów
Melanie Phillips, 19 września
Nic już nie jest
pewne. Najwyraźniej nie ma granic dla prób zniesławienia, delegitymizacji i
zniszczenia Izraela na świecie, które poprzez to podżeganie ukazują ukryty, ale
nieomylny sygnał, że teraz trwa sezon polowań na Żydów, gdziekolwiek się
znajdują.
Okrzyki "Globalizuj intifadę" i arabski okrzyk grożący wymordowaniem Żydów, tak
jak zrobił to Mahomet w Khyber w VII wieku n.e., nie są już jedynie
niepokojącym zachowaniem aktywistów na zachodnich demonstracjach poparcia dla
Gazy. To nie do uwierzenia, że tak zwany cywilizowany świat wysyła ukryte
sygnały, że atakowanie Żydów, zarówno w Izraelu, jak i w diasporze, jest
moralnie uzasadnione.
W ten weekend brytyjski rząd Starmera podobno planuje uznać państwo
palestyńskie. Jest to krok poprzedzający bezwarunkowe uznanie Palestyny przez
Francję, a także Australię i Kanadę, zaplanowane na przyszłotygodniowe
posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
Istnieją jednak sygnały, że prezydent Francji Emmanuel Macron może mieć
wątpliwości. W nagraniu audio, do którego dotarła agencja i24 News, słychać
jego słowa: "Nie uznam państwa palestyńskiego bez uwolnienia zakładników".
Z perspektywy czasu, uznanie Palestyny jest absurdalne. Państwa nie da się
stworzyć na życzenie tych, którzy po prostu chcą jego istnienia. Co więcej,
"Palestyna" nie ma granic ani spójnego rządu.
Uznanie tego fikcyjnego państwa to cyniczny krok, którego celem jest izolacja
Izraela w opinii światowej i stworzenie potiomkinowskiej międzynarodowej
struktury dyplomatycznej, która miałaby skierować Izrael na drogę zniszczenia.
Konsekwencje uznania przez tak prominentne kraje zachodnie mogą być zgubne. To
uznanie podważa prawo międzynarodowe regulujące tworzenie państw, a także
Porozumienia z Oslo z 1993 roku, wymagające negocjacyjnego rozwiązania impasu
izraelsko-arabskiego.
Wspiera ono również palestyński program ludobójczy w dwojaki sposób. Nagradza
Hamas i inne palestyńskie organizacje terrorystyczne, a to jeszcze bardziej
sprzyja islamskiej negacji, przemocy i wojnie.
Co więcej, palestyńscy Arabowie nigdy nie ukrywali faktu, że celem takiego
państwa jest stworzenie bazy wypadowej do eksterminacji Izraela i mordowania
Żydów. Postawiłoby ono cały centralny Izrael w zasięgu pocisków wystrzeliwanych
z Ramallah.
W zeszłym tygodniu Organizacja Narodów Zjednoczonych przyjęła deklarację o
uznaniu, popieraną przez Wielką Brytanię, Unię Europejską, Hiszpanię i inne
kraje. Wezwała ona nie tylko do bojkotu Izraela i natychmiastowego zawieszenia
broni w Strefie Gazy, co pozwoliłoby Hamasowi na powtarzanie masakr na wzór
tych z 7 października, ale także do przesiedlenia pokoleń palestyńskich
uchodźców do samego Izraela.
Ten napływ zagranicznych arabskich osadników unicestwiłby państwo żydowskie i –
biorąc pod uwagę morderczą historię palestyńskich Arabów wobec nie muzułmanów –
najprawdopodobniej doprowadziłby do zabijania i wypędzenia Żydów.
To "prawo powrotu" do państwa innego niż ich własne, które zawsze było
kluczowym żądaniem palestyńskich Arabów, bezsprzecznie obnaża fałszywe
twierdzenia o "rozwiązaniu dwupaństwowym". Proponowane jest nie tylko uznanie
arabskiego państwa Palestyny, ale także utworzenie drugiego arabskiego państwa
Palestyny zamiast Izraela.
Nic takiego nie zmartwiłoby Hiszpanii, której premier Pedro Sanchez niedawno
ubolewał nad brakiem możliwości użycia broni jądrowej przeciwko państwu
żydowskiemu, aby powstrzymać wojnę z Hamasem. I to w kraju o krwawej historii
prześladowań, tortur i masowych mordów na Żydach.
Zgodnie z przewidywaniami, sama Organizacja Narodów Zjednoczonych oskarżyła
Izrael o najgorszą możliwą zbrodnię w raporcie komisji powołanej specjalnie po
to, by uznać Izrael winnym odrażających zbrodni i manipulować dowodami na
poparcie swoich twierdzeń. Zgodnie z założeniami scenariusza Hamasu i Autonomii
Palestyńskiej, komisja, na czele której stoją dwaj bezwzględni oszczercy
Izraela, oskarżyła Izrael o ludobójstwo.
Raport, który można określić jedynie jako obrazę dla rozumu, osiąga ten cel,
przedstawiając samą wojnę jako ludobójstwo. Zgodnie z tą definicją wojny w
Afganistanie i Iraku oraz zwycięstwo aliantów nad nazistowskimi Niemcami
również zostałyby uznane za ludobójstwa.
Jak stwierdziła UN Watch o raporcie: "Wybiórczo błędnie interpretuje on
oświadczenia izraelskich przywódców, akceptuje niezweryfikowane dane dotyczące
ofiar Hamasu, ignoruje systematyczne stosowanie przez Hamas żywych tarcz,
opiera się na niezweryfikowanych doniesieniach medialnych (takich jak
Al-Jazeera) i zakłada, że ofiary cywilne w Strefie Gazy są jedynie wynikiem
celowych ataków ze strony Izraela".
Krótko mówiąc, raport wymazuje ostatnie ślady wiarygodności twierdzeń tej
międzynarodowej organizacji, że jest czymś więcej niż przykrywką dla Hamasu i
państw członkowskich, które chcą wymazać Izrael z mapy świata.
Oczywiście, prawdziwym celem bujdy o "ludobójstwie" jest zabicie Żydów w
dwojaki sposób. Oskarżając fałszywie Izrael o zbrodnię, której
Palestyńczycy są sami winni, ci, którzy oskarżają Izrael o ludobójstwo,
pomniejszają prawdziwie ludobójczy plan Palestyńczyków i tym samym dają im
ciche przyzwolenie na jego dalsze nasilanie.
Stawia to również Żydów na celowniku na całym świecie. Ponieważ ci, którzy
stosują ludobójstwo, są nie tylko źli, ale i fanatyczni i pozbawieni rozsądku,
to jedynym sposobem na ich powstrzymanie jest ich zabicie. Każdy, kto oskarża
Izrael o ludobójstwo, podżega zatem do ataków na Izraelczyków i ich zwolenników.
Tylko Ameryka stoi obecnie między Izraelem a tą niegodziwą, obsesyjną i
morderczą złą wolą świata wobec Żydów. Jednak to poparcie samo w sobie jest
kruche. W 2028 roku Trump – największy zwolennik Izraela w historii prezydentów
USA – opuści Biały Dom.
Demokraci są tak głęboko uwikłani w swoją antyizraelską i antyżydowską skrajną
lewicę, że w dającej się przewidzieć przyszłości staną się wrogami zarówno
Izraela, jak i cywilizacji.
Republikanie są jednak obecnie głęboko podzieleni między konserwatystów a
antysemickimi szaleńcami-teoriami spiskowymi – co stało się jeszcze bardziej
widoczne po zamordowaniu na początku tego miesiąca założyciela Turning Point
USA, Charliego Kirka.
Niezależnie od motywów zamachowca śmierć Kirka jest strategicznym ciosem dla
Ameryki. Mówiono o nim jako o przyszłym prezydencie, że miał on wyjątkowy dar
docierania do amerykańskiej młodzieży z patriotycznym przesłaniem konserwatyzmu
kulturowego i odnowy chrześcijańskiej. Był też wielkim zwolennikiem Izraela.
Jednak od czasu jego śmierci, skrzydło MAGA, propagujące teorie spiskowe,
eskalowało falą antysemickich twierdzeń skupiających się na obłąkanych
fantazjach, że Kirk został zamordowany przez Mosad.
Przywódca tej frakcji, były prezenter Fox News i obecny komentator polityczny
Tucker Carlson, twierdzi, że jest prawowitym spadkobiercą i strażnikiem
spuścizny Kirka. W związku z tym twierdzi (bez żadnych dowodów), że przed
morderstwem Kirk obrócił się przeciwko Izraelowi. Ale sam Tucker popisał się
niezliczonymi, dzikimi i zaciekłymi antyizraelskimi i antyżydowskimi
oskarżeniami.
W swoim podcaście Tablet w tym tygodniu, amerykański analityk polityczny Mike
Doran, razem z izraelskim komentatorem Gadi Taub, powiedział, że morderstwo
Kirka zapoczątkowało walkę o duszę Partii Republikańskiej – o Izrael. To jest
także walka o duszę Ameryki.
To niezwykłe, jak wiele spraw na świecie koncentruje się obecnie na nienawiści
do Izraela i Żydów.
Jest wiele powodów takiego stanu rzeczy. Wzrost muzułmańskich wpływów
politycznych w Wielkiej Brytanii i Europie Zachodniej (a coraz częściej także w
Stanach Zjednoczonych) sprawił, że politycy zaczęli tańczyć w rytm muzyki
islamistów, zamieniając swoje kraje w siedliska islamskiej supremacji i
polityki "Gaza najpierw", mającej na celu zniszczenie Izraela.
Program ten spotyka się z entuzjastycznym przyjęciem wśród liberalnych
uniwersalistów, których nienawiść do Zachodu i państwa narodowego doprowadziła
do poparcia sprawy palestyńskiej i do przekonania, że absurdalne palestyńskie
kłamstwa są niezakłamaną prawdą.
Innymi słowy, jak napisałam w mojej książce opublikowanej na początku tego
roku, "Kamień Budowlany: Jak Żydzi i Chrześcijanie Zbudowali Zachód i Dlaczego
Tylko Oni Mogą Go Ocalić", atak Zachodu na Izrael i Żydów można wytłumaczyć
jedynie atakiem na jego własne fundamentalne wartości i tożsamość.
To wymazało sumienie, sprawiedliwość i racjonalność na Zachodzie. Dlatego
zachowuje się on w ten sposób wobec Izraela – wielkiego sztandarowego
przedstawiciela sumienia, sprawiedliwości i racjonalności.
Jak pokazała historia, każda kultura, która próbowała unicestwić Żydów, sama
została unicestwiona, podczas gdy naród żydowski przetrwał.
Historia po raz kolejny się powtarza.
Polskie tłumaczenie Alex Wieseltier
https://melaniephillips.substack.com/p/open-season-against-the-jews