Pożydowskie kamienice

2024-05-22

Pożydowskie kamienice 

Jeden z uczestników tego Forum zamieścił poniższy wpis:
"Co sądzicie o ludziach zamieszkujących kamienice, które przed wojną należały do Żydów? Czy istniały jakieś próby uzyskania odszkodowań od państwa polskiego? Dawniej większość budynków należało do Państwa Polskiego, ale z czasem były sprzedane w prywatne ręce po bardzo niskich cenach…"
Jak w ogóle wygląda temat "żydowskich kamienic"?
Po wojnie, w oswobodzonej Polsce, było dużo takich pożydowskich kamienic. Z części tych kamienic zostały tylko gruzy, ale i tak było tego sporo. Większość żydowskich właścicieli zginęła w trakcie niemieckiej okupacji. Niektórzy Żydzi, wracając do swoich domów, zastawali je zamieszkałe, a stosunek tam mieszkających do żydowskich właścicieli był, oględnie mówiąc, mało przyjazny. To był powód, dla którego nawet ci właściciele, którzy przeżyli wojnę, pozbywali się swoich nieruchomości za bezcen i wynosili się poza granice Polski. Istniał również nagminny proceder dochodzenia własności przez podstawionych świadków, gdzie chodziło tylko o zarobienie szybkiej gotówki ze sprzedaży sądownie przyznanej nieruchomości, bo niewielu było takich, którzy mieli zamiar zajmować się wyrugowywaniem dzikich lokatorów i zamieszkaniem w takowych kamienicach.
Zaraz po wojnie, "władza ludowa" znacjonalizowała wszystkie przedsiębiorstwa powyżej 50 zatrudnionych pracowników oraz majątki ziemne powyżej 50 hektarów. Także posiadłości, na które nie istnieli potwierdzeni prawnie właściciele lub spadkobiercy zostały przejęte przez skarb państwa. W związku z tym Państwo przejęło również budynki mieszkalne i oddało je w ręce administracji miejskiej lub wiejskiej. Mieszkający tam ludzie albo musieli płacić czynsz, albo mogli je, w niektórych przypadkach, wykupić od Państwa.
Ludzie, którzy zamieszkali w "pożydowskich kamienicach", znaleźli się tam przede wszystkim z powodu braku innej możliwości, bo ich poprzednie miejsca zamieszkania nie istniały. Byli oczywiście tacy, którzy wprowadzali się do takich kamienic dla poprawienia standardu mieszkaniowego, ale takich, którzy robili to z premedytacja i na szkodę żyjących jeszcze żydowskich właścicieli było stosunkowo niewielu. Powiedziawszy to, muszę dodać, że tylko niewielu zastanawiało się nad losem nieistniejących właścicieli, czy też w ogóle o nich myślało. Życie po wojnie sprawiało wystarczającą ilość innych problemów.
O sprawach dotyczących odszkodowania od państwa polskiego nie słyszałem, choć nie ulega wątpliwości, że były sprawy o nieprawne przejęcie przez państwo nieruchomości, do których właściciele mogli przedstawić prawne dokumenty własności. Powyższe dotyczyło wszystkich obywateli polskich lub ich prawnych spadkobierców. 
Ale wróćmy do ludzi zamieszkujących "żydowskie kamienice". Ocena tych, którzy te kamienice zasiedlili, jest praktycznie nieaktualna. Po upływie ponad trzech czwartych wieku żaden z nich nie żyje. Więc deliberowanie na temat jak się oni zachowali ma tylko teoretyczne znaczenia. I to tylko dla tych, którzy uwielbiają dzielenie włosa na czworo. 
A co z ich potomkami, którzy te kamienice przejęli/zamieszkali? 
Dla nich, ci dawni właściciele nigdy nie byli czymś realnym, tylko czymś, o czym mimochodem wspomniał ojciec, matka czy dziadek. A wnuki tych ludzi, to w większości nawet nie zdaja sobie sprawy, że ta kamienica, czy to gospodarstwo było kiedyś żydowską własnością. Tak jak potomkowie tych, którzy zasiedlili Ziemie Odzyskane, nie zajmują się tym, że w istniejących tam starych budynkach i zagrodach mieszkali kiedyś ich niemieccy właściciele. 
Ponieważ osądzanie ludzi zamieszkujących obecnie kamienice, które przed wojna należały do Żydów, nie ma zbytniego sensu, to poruszanie tego tematu też nie ma zbytniego sensu.
Chyba, że chodzi o wsadzanie kija w mrowisko z nadzieją na dyskusyjną rozróbę. 

Alex Wieseltier - Uredte tanker
Alle rettigheder forbeholdes 2019
Drevet af Webnode Cookies
Lav din egen hjemmeside gratis! Dette websted blev lavet med Webnode. Opret dit eget gratis i dag! Kom i gang