JImmy Osborne
Piaski Czasu - Jimmy Osborne
Podobno wiek to liczb ciąg
gdzieś skończony
Więc czemu jestem tak speszony
Nie czując wcale się zdziwiony
Że do wiecznego snu zbliżam się strony?
Me w grzmocie dźwięku
narzekanie
Na me dębowe serce rozerwanie.
W dniu, gdy Kostucha mnie dostanie
Jawiąc błędu biologii końcowe doznanie?
W podziemiach będę
zasypany
Gdy kłębek życia już rozwiany?
Czy też niebiańską wstęgą stanę
W miejscu perlami usypanym?
Gdy się starzeję,
zimniejsze staja się dni,
A na ramieniu ciężar świata zwisa mi.
Krucze pazury głębiej wcinają się mi,
Ciągnąc tę skórę, co i tak cienkością lśni.
Czy to, co robiłem było z
najlepszego
Zamiaru i w imię dobra ogólnego?
Drewienka pytam się delikatnego
W ostatku mego żaru płonącego.
Czasami trudno jest znaleźć
w tym
Małym i drobnym...mniejsza z tym.
Poszły gdzieś słowa, zgubił się rym
Wtopione w piasek czasowych wydm.
....................................................................................
Jimmy Osbourne - Sands of Time
They say age is just a
number
But I'm beginning to feel encumbered
In the absence of a sense of wonder
I'm inching toward eternal slumber
I grumble at the sound
of thunder
Will this oaken heart be torn asunder,
On the day the reaper pulls me under,
And biology reveals a final blunder?
Will I plunder into the
underworld,
When my fragile life becomes unfurled?
Or I, a ribbon in the sky,
In a place that's made of pearl?
As I grow older, the
days grow colder,
A weighed world perched on my shoulder;
The raven's claws dig deeper still,
Stretching thin, the skin of its beholder.
Did I really do the
best I could-
Always fighting in the name of good?
I ask the glowing embers,
Of this tender piece of wood
Sometimes it's so hard
to find-
Just a little piece of... nevermind.
I'm out of words and clever rhymes,
By sands of time that forever bind.