Odbudowa Gazy?
Nie liczcie na to, że Arabowie odbudują Gazę lub pomogą
Palestyńczykom
Khaled Abu Toameh, Gatestone Institute, 17 marca 2025 r.
Kraje arabskie
przedstawiły w końcu przedstawiły plan.
dla Strefy Gazy, który ma na celu rozwiązanie kryzysu humanitarnego i
odbudowę Strefy Gazy.
Plan o wartości 53
miliardów dolarów, ogłoszony na początku marca po nadzwyczajnym spotkaniu Ligi
Arabskiej w stolicy Egiptu, Kairze, nie wynikał z autentycznej chęci pomocy
Palestyńczykom w Strefie Gazy, ale był kontrpropozycją dla wizji prezydenta USA
Donalda Trumpa.
Gdyby przywódcy
arabscy naprawdę chcieli pomóc Palestyńczykom w Strefie Gazy, to
zorganizowaliby to spotkanie natychmiast po 7 października 2023 r., kiedy
wspierana przez Iran grupa islamistów i tysiące zwykłych Palestyńczyków napadło
Izrael, mordując 1200 Izraelczyków i raniąc tysiące innych.
Przywódcy państw
arabskich potrzebowali 18 miesięcy, by zorganizować spotkanie w celu omówienia
planu odbudowy Strefy Gazy. Na spotkaniu odrzucono propozycję przyjęcia Palestyńczyków
do swoich krajów, bo takie posunięcie byłoby odebrane jako dopomaganie w ich
permanentnym przesiedleniu.
Prawda jest jednak
taka, że większość krajów arabskich zawsze odmawiała przyjmowania
Palestyńczyków. Większość Arabów uważa Palestyńczyków za niewdzięczników.
Punkt zwrotny w
stosunkach arabsko-palestyńskich nastąpił w 1990 r., kiedy Palestyńczycy
poparli inwazję irackiego dyktatora Saddama Husajna na Kuwejt – kraj, który
zapewnił miejsce zamieszkania i zatrudnienie setkom tysięcy Palestyńczyków.
Kiedy rok później
Kuwejt został wyzwolony przez koalicję pod wodzą USA, Kuwejtczycy i inne
państwa Zatoki Perskiej odpowiedziały deportacją większości z nich.
Palestyńczycy są
niemal całkowicie zależni od pomocy finansowej ze strony USA i Unii
Europejskiej. Jedyne, co dostali oni od swoich arabskich braci, z wyjątkiem
Kataru, to puste obietnice pomocy finansowej i retoryczne wsparcie.
Sam Katar finansował
każdą islamistyczną grupę ekstremistyczną, od Bractwa Muzułmańskiego po Talibów
i Al-Kaidę, zarówno darowiznami, jak i za pośrednictwem swojego imperium
transmisji radiowo-telewizyjnych Al-Jazeera.
Katar był jedynym
krajem arabskim, który w ciągu ostatnich dwóch dekad udzielił bezpośredniej
pomocy finansowej hamasowskim władcom Strefy Gazy.
Katarczycy nie
zrobili tego z miłości do Palestyńczyków, ale po to, by zapewnić pozostanie
Hamasu u władzy, by zniszczyć Izrael i zastąpić go państwem islamskim, a teraz prowadzą
negocjacje, by uratować swojego podopiecznego, Hamas.
Najnowszy arabski
plan nawet nie zawiera przyrzeczenia partycypacji finansowej reżimów arabskich w
odbudowie Strefy Gazy.
Zamiast tego postuluje,
żeby źródła finansowania pochodziły z Organizacji Narodów Zjednoczonych, międzynarodowych
instytucji finansowych i krajów dotujących, jak również bezpośrednich
inwestycji zagranicznych i wkładów sektora prywatnego.
Znamienne jest
również, że arabski plan nie wzywa Hamasu do złożenia broni.
Czy przywódcy
arabscy naprawdę wierzą, że zachodni darczyńcy będą inwestować dziesiątki
miliardów dolarów w Strefę Gazy, podczas gdy terroryści z Hamasu,
Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu i innych grup będą nadal szwendać się po
ulicach?
Pozwolenie Hamasowi
na utrzymanie potencjału militarnego oznacza, że kolejne masakry
Izraelczyków, które przysięgli jej przywódcy, to tylko kwestia czasu.
Ghazi Hamad z biura
politycznego Hamasu powiedział w programie LBC TV (Liban) z 24 października
2023 r., że Hamas jest gotowy powtórzyć operację "Powódź Al-Aksa" [atak z 7
października] z 7 października, raz po raz, aż Izrael zostanie unicestwiony. Izrael to kraj,
który nie ma miejsca na naszej ziemi. Musimy usunąć ten kraj… Powódź Al-Aksa to
tylko pierwszy raz, a będzie i drugi, i trzeci, i czwarty… ".
Arabski plan dla
Gazy jest fiaskiem od samego początku. Nie żąda rozbrojenia największej przeszkody
dla każdego powojennego planu, Hamasu, i odkłada rozbrojenie palestyńskich grup
terrorystycznych do czasu utworzenia państwa palestyńskiego.
Arabski plan
zachęca Autonomię Palestyńską (PA) by powróciła do Strefy Gazy i rządziła nią
zamiast Hamasu, jakby przywódcy państw arabskich zapomnieli, że w latach
1994–2007 Autonomia Palestyńska rządziła już Strefą Gazy, zanim została ona
siłą wyrzucona przez Hamas. I błędne jest założenie, że PA będzie w stanie
powstrzymać terrorystów bez uprzedniego rozbrojenia Hamasu, Palestyńskiego
Islamskiego Dżihadu i innych grup zbrojnych.
Hamas wielokrotnie
podkreślał, że nie ma zamiaru złożyć broni, a utrzymanie arsenału broni jest dla
niego o wiele ważniejsze niż odbudowa Strefy Gazy.
Przywódcy arabscy nie zadali sobie nawet trudu, by potępić masakrę Izraelczyków, dokonaną przez
Hamas 7 października ani obarczyć tę grupę terrorystyczną pełną
odpowiedzialnością za rozpoczęcie wojny, która przyniosła śmierć i zniszczenie
Palestyńczykom w Strefie Gazy.
Ten szczyt
nadzwyczajny Ligi Arabskiej nigdy nie dotyczył przyszłości Gazy, ale dylematu
Arabów w tej sprawie i zależności między Arabami, Stanami Zjednoczonymi i
Europą i był starannie zaaranżowanym manewrem politycznym, mającym na celu
umycie rąk przywódców arabskich od ich odpowiedzialności za udzielenie
schronienia Gazańczykom, oraz wprowadzenie w błąd społeczności międzynarodowej,
by uwierzyła, że realne rozwiązanie kryzysu w Gazie bez zajmowania się sednem
problemu – Hamasem, jest możliwe.
Przyjrzenie się
końcowemu oświadczeniu szczytu ujawnia jego prawdziwy cel: atakowanie Izraela,
a nie zajmowanie się przyszłością Gazy. Na przykład artykuł 18 Deklaracji
Kairskiej szczytu proponuje utworzenie komisji prawnej w celu klasyfikacji
działań militarnych Izraela i propozycji Stano Zjednoczonych do "przesiedlenia
mieszkańców Gazy", jako aktów ludobójstwa na mocy Konwencji o ludobójstwie z
1948 r.
Ponowne zagranie
kartą "ludobójstwa" było cyniczną próbą wykorzystania prawa międzynarodowego
przeciwko Izraelowi i Stanom Zjednoczonym.
Zignorowano fakt, że Hamas celowo umieścił swoją infrastrukturę wojskową na
terenach cywilnych i wykorzystał mieszkańców Gazy, jako żywe tarcze.
Przywódcy arabscy
wrócili do swojej starej strategii wykorzystywania Gazy jako dyplomatycznego
narzędzia przeciwko Izraelowi i Zachodowi.
Dopóki Hamas nie
zostanie wyeliminowany, każdy tak zwany "plan pokojowy" będzie niczym więcej
niż kolejnym epizodem w niekończącym się destrukcyjnym cyklu".
Polskie tłumaczenie Alex Wieseltier
https://worldisraelnews.com/do-not-count-on-the-arabs-to-rebuild-gaza-or-help-palestinians/