NIEPARZYSTA ŁAWKA
NIEPARZYSTA ŁAWKA
Ostatnio zaglądam na Forum tylko do czasu do czasu. Powodów
jest wiele, ale nie to jest tematem mojej wypowiedzi. Co mnie skłoniło do
zabrania głosu?
Ano drobny komentarz jednego z uczestników naszego Forum:
"Czy ławki nieparzyste stanowią połowę wszystkich ławek i
w czym ławki nieparzyste są gorsze od parzystych ?
Jestem przeciwny każdej segregacji rasowej, ale czytając takie
posty nabieram coraz większego przekonania, że to getto ławkowe nie było
tak straszne, jak to nawiedzone lewactwo próbuje przedstawiać..."
Nie wiem
czemu przypomniałem sobie dawne autobusy w południowych stanach USA, gdzie czarnoskórzy
Amerykanie mieli prawo zajmować tylne siedzenia. Idąc za rozumowaniem powyższej
wypowiedzi, umieszczanie tych osób z tylu autobusu nie było wcale takie
rasistowskie. Przecież miejsc z tylu było tyle samo, co z przodu!
Dlaczego w tym przypadku krzyczano głośno o segregacji i rasizmie? Bo to był czysty rasizm. Bo to była segregacja.
To samo dotyczy nieparzystej ławki. To był pierwszy krok do wprowadzenia segregacji
rasowej.
Nie będę to rozważał na temat, czy ilość miejsc w ławkach nieparzystych była identyczna
z ilością miejsc w ławkach parzystych. Zmniejszyć ilość ławek z nieparzystymi
numerami i ustawić je po lewej stronie, czy z tylu sali wykładowej, to małe
piwo.
Wiemy dokładnie, że nie skończyło się na nieparzystych ławkach. Że były dni "wolne
od Żydów". Że bito i Żydów i tych, którzy się z takim postępowaniem nie
zgadzali. Że za nieparzystymi ławkami przyszedł "numerus clausus", a potem "numerus
nullus".
Ale to już naszego forumowicza nie obchodziło. Jemu wystarczyła zwykła
matematyka, stwierdzenie, że krzyczą tylko lewacy i że on, osobiście, nie
odczuwa to jako rasizm, bo sam nie czuje się rasistą.
To właśnie takie podejście, gdzie lekceważy się początki dyskryminacji, gdzie się
ma podświadome uczucie, że takie postepowanie można logicznie wytłumaczyć i zaakceptować,
daje pożywkę dla wszelkich takich ekscesów. Te ciche przyzwolenie na rozwój poglądów
rasistowskich umacnia radykalne grupy wszelkiego rodzaju w przekonaniu, że maja
poparcie wśród społeczeństwa.
Pamiętajmy historię. Pamiętajmy co się zdarzyło, kiedy ludzie patrzyli pobłażliwie
na podobne rzeczy. Akceptacja nieparzystej ławki to był początek. Zawsze zaczynało
się od drobnostek. I wiadomo do czego to doprowadziło.