Muzyka w żydowskiej religii

2024-08-31

Dlaczego muzyka jest istotna dla żydowskiej modlitwy?M

Muzyka jest najbardziej niematerialną i ulotną ze wszystkich form sztuki. Muzyki nie możemy zobaczyć, nie możemy jej uchwycić w nasze ręce, ale możemy poczuć, jak działa na nas i świat. Muzyka jako taka, reprezentuje nasze połączenie z boskością, nasze wzajemne związki, nasze polaczenie ze wszystkim. Muzyka jest modlitwą bez słów, która otwiera naszą wyobraźnię na boskie źródło wszelkiego życia.
W hebrajskim systemie numerologicznym, znanym jako Gematria, wartość liczbowa słów oznaczających modlitwę, tefillah i pieśń, shirah, jest identyczna. Z tego można wywnioskować, że muzyka jest formą modlitwy, a modlitwa jest formą muzyki. One są jak dwie nogi duchowego tronu, wzajemnie się wspierające.
I rzeczywiście, Talmud uczy nas, że muzyka i modlitwa są praktycznie synonimami, deklarując: "Gdzie jest pieśń, tam jest modlitwa".
Jakie jest źródło tego powiązania? Czy muzyka może otworzyć nasze uszy i serca, abyśmy lepiej mogli wyczuć niuanse i subtelności otaczającego nas świata?
Jeśli otworzymy usta i zaśpiewamy nasze niedoskonałe pieśni, czy możemy połączyć się z boskimi pieśniami wszystkiego, co zostało stworzone?
Czy nasze modlitewne śpiewy mogą otworzyć bramy nieba?
Czy nasze melodie pomogą odkryć boskie tajemnice?
Żydowska tradycja sugeruje, że tak. Prorocy starożytnego Izraela otaczali się muzyką, wykorzystując jej moc do wejścia w stan ekstazy. W jednej z historii prorok Elizeusz chciał usłyszeć słowo Boże, więc poprosił muzyka, aby ten zaczął grać. Gdy tylko muzyk zaczął grać, zdolności prorockie Elizeusza zaczęły się ujawniać: "A gdy muzyk grał, ręka Boża była nad nim".
W innej historii Saul, który jeszcze nie był królem, dołączył do wędrownej grupy proroków i muzyków, którzy grali na harfie, bębnie i flecie, aby dopomóc prorokom wejść w stan spotęgowanej świadomości. Te trzy instrumenty — harfa, bęben i flet — reprezentują trzy paradygmatyczne elementy muzyki: harmonię, rytm i melodię. Dołączając się do grupy muzyków, Saul odkrył, że to muzyczno-prorocze przeżycie pozwoliło duchowi Bożemu wejść w niego, co pozwoliło mu przekształcić się w ish acher, inną osobę, by znaleźć alternatywną osobowość samego siebie, w której był on zdolny nie tylko do prorokowania, ale i do wstąpienia na tron ​​Izraela.
Muzyka, jak możemy przypuszczać, musiała otwierać uszy proroków, umożliwiając im słyszenie boskiego głosu, który do nich mówił. Muzyka, w tym sensie, działała jak elitarna jednostka rozpoznawcza przenikająca przez bariery i obronne bastiony proroków, albo jak kochanek zalecający się słodkimi słowami do swojej ukochanej. Muzyka utorowała drogę dla wielkiego daru boskiej miłości i proroctw, które przynajmniej częściowo zachowały się w słowach Tory i w późniejszej poezji i piśmie.
Czy muzyka może nam również pomóc wejść w inne sfery i odkryć alternatywne rzeczywistości, w których moglibyśmy dążyć do realizacji lepszych wersji samych siebie? Czy muzyka może zrobić nas bardziej otwartymi na naszą własną inspirację i modlitwy, tak jak otwierała te ścieżki dla proroków?
XVIII-wieczny autorytet chasydzki, Nachman z Bracławia, sugeruje, że może pozostało coś ze źródła tego proroctwa i my możemy do niego uzyskać dostęp. Jak Nachman wyjaśnia, muzyk sakralny nazywany jest chazanem, czyli hebrajskim słowem o tym samym rdzeniu, co słowo hazon, oznaczającym "wizję", które jest również powszechnym współczesnym określeniem lidera modlitwy. Chazan, jak mówi nam Rebbe Nachman, "czerpie pieśń z miejsca, w którym są prorocy".
Melodie tworzą boską drabinę, która łączy ziemię z niebem. W języku hebrajskim słowo sulam oznacza zarówno "drabinę", jak i "skalę muzyczną". Być może najsłynniejszą historią o ścieżce do nieba jest historia drabiny Jakuba, w której patriarcha śni o drabinie, po której aniołowie wchodzą i schodzą. Aniołowie, według Majmonidesa, średniowiecznego autorytetu, mieli jedną zasadniczą funkcję: śpiew.
Drabina Jakuba musiała być zatem rodzajem skali muzycznej, z melodyjnymi aniołami wznoszącymi się i opadającymi wraz z ludzkimi modlitwami. Kiedy śpiewamy, mamy nadzieję, że doznamy stanu uniesienia, smak niebios i przebłysk lepszej wersji nas samych.
Bycie muzykiem oznacza zatem bycie aktywny duchem. Ale muzyka nie zrobi tego sama z siebie.
Ona wymaga byśmy reagowali na muzykę, otworzyli się, zmieniali się wraz z nią. Musimy dozwolić, by dźwięk naszego śpiewu nas obudził, doprowadził nas do pozytywnego działania, by pieśń pomogła nam wykonywać nasze obowiązki na świecie z wrażliwością i wdziękiem.
Ostatecznie melodie to po prostu zbiór nut. Czy są one zupełnie bezsensowne, czy nadzmysłowe, zależy wyłącznie od tego, jak zdecydujemy się ich słuchać, gdzie skierujemy nasze intencje i czy pozwolimy sobie włączyć się do pieśni.
Śpiewanie nie jest ucieczką od życia, ale wyobrażeniową próbą przypomnienia nam, co jeszcze jest możliwe. Muzyka oferuje nam wspinanie się szczebel po szczeblu do nieba, gdzie mamy nadzieję odkryć nasze lepsze ja, aby móc naśladować tę świętość w naszym codziennym życiu.
Znajdźmy nasze melodie, znajdźmy nasze modlitwy i wnieśmy życie w nasz świat.

Polskie tłumaczenie Alex Wieseltier

https://www.myjewishlearning.com/article/why-music-is-fundamental-to-jewish-prayer/  

Alex Wieseltier - Uredte tanker
Alle rettigheder forbeholdes 2019
Drevet af Webnode Cookies
Lav din egen hjemmeside gratis! Dette websted blev lavet med Webnode. Opret dit eget gratis i dag! Kom i gang