Młodzi Izraelczycy
Dlaczego młodzi Żydzi z Izraela są rasistami w porównaniu
do pokolenia wyżu demograficznego, które jest otwarte i akceptuje Arabów?
Maja N, Quora
Pokolenie
wyżu demograficznego w Izraelu
Straciło krewnych ze
starszego pokolenia w wojnie sześciodniowej.
Straciło przyjaciół
w wojnie Jom Kipur.
Dość prawdopodobne,
że mówi płynnie po arabsku (około 50% pochodzi z rodzin mówiących po arabsku).
Dorastało, kiedy
Izrael podpisał porozumienie pokojowe z Egiptem, zapoczątkowując nową erę
nadziei na pokój.
Żyło dorosłym
życiem w czasach, kiedy Izraelczycy i Palestyńczycy swobodnie się poruszali
(żadnych ograniczeń w podróżowaniu po Izraelu dla Palestyńczyków, a Izraelczycy
mogli i odwiedzali miasta palestyńskie).
Pokolenie X
w Izraelu
Patrzyło, jak wojna
w Libanie przerodziła się w niekończący się bajzel. Straciło przyjaciół.
Zniechęcone do pomysłu "wymiany" wrogich reżimów z jednego na drugi.
Oglądało
izraelskich żołnierzy walczących z dziećmi uzbrojonymi w kamienie.
Zniechęcone do idei okupacji.
Było świadkiem
porozumienia pokojowego z Jordanią. Dorastało w trakcie bezpiecznych podróży do
Egiptu.
Niektórzy mówią po
arabsku od dziecka, inni nauczyli się arabskiego w szkole.
Dorastało w
ekscytujących dniach Oslo, kiedy była nadzieja na pełny pokój.
Widziało, jak Oslo zakończyło się katastrofą.
Widziało protesty
Palestyńczyków podczas pierwszej intifady, 1988.
Widziało protest
Izraelczyków na rzecz PEACE NOW w 1995.
Pokolenie Millenialistów
w Izraelu
Mało prawdopodobne,
aby mówiło po arabsku.
Przeważnie za
młode, aby naprawdę pamiętać Oslo.
Zdecydowanie za
młode, aby pamiętać, kiedy Izraelczycy i Palestyńczycy swobodnie się mieszali.
Nie dorastało z
podróżą do krajów arabskich jako realistyczną opcją.
Dorastało z
zamachami samobójczymi i atakami rakietowymi (przed Iron Dome), jako codzienną
rzeczywistością,
Straciło przyjaciół
przez terroryzm – nie jako żołnierzy, ale podczas spaceru ulicą, jazdy
autobusem lub picia kawy.
Widziało jak
najczarniejsze przewidywania skrajnej prawicy dotyczące życia po Disengagement
(wycofaniu się z Gazy) się spełniają.
Widziało
wielokrotne nieudane próby rozmów pokojowych.
Było świadkiem
krwawych wojen między armiami i grupami terrorystycznymi na całym Bliskim
Wschodzie.
Pokolenie Z
w Izraelu
Za młode, by
pamiętać życie pod ciągłymi zamachami samobójczymi.
Dorastało w
świecie, w którym ataki rakietowe były częstą rzeczywistością, ale w świecie
Iron Dome, w którym niewiele ataków było śmiercionośnych.
Bardzo mało
prawdopodobne, że będzie mówiło po arabsku.
Ma niewiele
kontaktów z Palestyńczykami.
Młodzież z okresu
Abraham Accords (porozumień Abrahama); dorastającą z podróżą do krajów
arabskich, jako bardzo realną opcją.
Za młode, żeby
pamiętać nieudane rozmowy pokojowe.
Było świadkiem
porażki strategii Izraela w zakresie ograniczania/"ekonomicznego pokoju"
(Uwaga: mam tu na myśli konkretnie Żydów, ponieważ pytanie dotyczyło Żydów, ale część z tego dotyczy również Arabów. Z wyjątkiem Arabów izraelskich mówiących po arabsku (oczywiście) i prawdopodobnie utrzymujących bliskie więzi z Palestyńczykami w Strefie Gazy i/lub na Zachodnim Brzegu)
To zbytnie
uproszczenie, by powiedzieć, że pokolenie wyżu demograficznego akceptuje
Arabów, podczas gdy młodzi Izraelczycy są rasistami. Jest wielu przedstawicieli
pokolenia wyżu demograficznego, którzy są rasistami jak cholera (ekstremiści
wzywający do czystek etnicznych Palestyńczyków, tacy jak np. Daniella Weiss,
Aryeh Eldad, Orit Strock, to w większości pokolenie wyżu demograficznego).
Ale
tutejsi Millenialiści i przedstawiciele generacji Z, podobnie jak gdzie
indziej, mają tendencję do bycia bardziej świadomymi takich rzeczy jak
nieświadome uprzedzenia i "neutralne" systemy o zróżnicowanym wpływie.
Jednocześnie, jeśli
przyjrzymy się temu, jak każde pokolenie dorastało i dojrzewało, pojawiają się
tu pewne oczywiste różnice.
Dla pokolenia wyżu
demograficznego główną tragedią młodości była wojna między narodami, a
rozwiązaniem pokój między narodami. A wniosek był: "Dajmy pokojowi szansę".
Dla pokolenia X
główną tragedią młodości były nie do wygrania wojny z lokalnymi grupami
terrorystycznymi, a rozwiązaniem jednostronne wycofanie się ze strefy
konfliktu. A wniosek był: "Nie wiem, co zadziała, ale okupacja wojskowa na
pewno nie".
Dla Millenialistów
główną tragedią młodości był terroryzm, który nastąpił po (1) próbach zawarcia
pokoju, (2) jednostronnym wycofaniu się ze strefy konfliktu. Rozwiązaniem było
porzucenie rozwiązania i skupienie się na obronie. Wniosek: "Nie ma
rozwiązania; terroryzm jest faktem życiowym i po prostu trzeba walczyć".
W przypadku
pokolenia Z młodość charakteryzowała się coraz większą zdolnością do życia z
terroryzmem; jednak ostatnio podejście to skończyło się dramatycznie źle.
Wniosek: jeszcze nie wiadomo!
Więc tak, moje
pokolenie (pokolenie Millenialistów) jest ogólnie dużo bardziej cyniczne w
stosunku do sprawy pokoju i jeszcze bardziej odseparowane od świata arabskiego.
Jeśli spojrzycie na to, jak dorastaliśmy, to nie jest to tak zaskakujące.
Jednocześnie
powiedziałabym również, że większość pokolenia Millenialistów postrzega rasizm,
jako coś złego i stara się go unikać. Chociaż niestety istnieją liczne (i
głośne) wyjątki.
Co może ważniejsze,
powiedziałabym, że izraelscy Żydzi, którzy są obecnie naprawdę młodzi, to
pokolenie Z, które dorastało w zupełnie innej rzeczywistości.
Są być może bardziej odseparowani od świata arabskiego, (choć to się zmienia),
ale w pewnym sensie mniej się jego boją. Jest jeszcze za wcześnie, by
stwierdzić, jakie będzie ogólne podejście tego pokolenia do konfliktu, ale
osobiście widzę powody do nadziei.
Polskie tłumaczenie Alex Wieseltier