Hillel Neuer

30-10-2025

Najnowsza komisja ONZ ds. Izraela musi zostać rozwiązana
Hillel Neuer, National Post, 27 października 2025 r.

We wtorek Komisja Śledcza ONZ ds. Izraela ponownie przedstawi raport oskarżający państwo żydowskie o ludobójstwo. Kilka dni później wszyscy trzej członkowie komisji zrezygnują ze stanowisk. Zamiast ich wymieniać, ONZ lepie przysłużyłaby się sprawie ludzkości i pokoju, rozwiązując komisję, sympatyzującą z Hamasem i zbędną w stosunku do wielu innych mechanizmów ONZ, a w dobie głębokich oszczędności ONZ jest symbolem moralnego i finansowego marnotrawstwa.
W lipcu wszyscy trzej komisarze tej komisji złożyli nagle swoje rezygnacje, które miały być efektywne po opublikowaniu ich raportu końcowego, co nastąpi w tym tygodniu. Dobrze poinformowani twierdzą, że ich rezygnacje nastąpiły nieprzypadkowo zaledwie kilka dni po tym, jak inna osobistość ONZ atakująca Izrael, Francesca Albanese, została umieszczona przez rząd USA na liście sankcji za wspieranie terroryzmu. Navi Pillay, południowoafrykańska przewodnicząca komisji, podobno obawiała się, że zostanie jej odmówiony wjazd do USA, gdzie mieszka jej córka.
Śledztwo zostało zainicjowane przez państwa arabskie i islamskie na specjalnej sesji zwołanej przez Radę Praw Człowieka ONZ w następstwie wojny Hamasu z Izraelem w maju 2021 roku. Zamiast badać rakiety Hamasu spadające na izraelskich cywilów, nowa komisja miała za zadanie zbadać "główne przyczyny" konfliktu, w tym rzekomą "systematyczną dyskryminację" rasową ze strony Izraela. Zamiast standardowego rocznego okresu dla takich dochodzeń, dochodzenie w sprawie Izraela stało się permanentne – nie ma ono daty zakończenia. Przypomina to hiszpańską inkwizycję, która trwała 350 lat, gdzie wyroki skazujące były z góry ustalone.
Wyraźna stronniczość dochodzenia została dodatkowo uwidoczniona przez to, kogo ONZ wybrała na członków komisji. Pillay, zanim została wybrana na rzekomo bezstronnego przewodniczącego, otwarcie naciskała do "sankcjonowania apartheidu w Izraelu". Na antyizraelskiej stronie internetowej komisarz Miloon Kothari udzielił wywiadu, w którym kwestionował prawo Izraela do członkostwa w ONZ i ostro krytykował "żydowskie lobby", które "kontroluje media społecznościowe". Trzeci, Chris Sidoti, bagatelizował kwestię antysemityzmu, twierdząc, że Żydzi "rzucają oskarżeniami jak ryżem na weselu".
Co zdumiewające, nawet po tym, kiedy Wielka Brytania, Niemcy, Francja i 15 innych krajów potępiły Kothariego za antysemityzm, Pillay go poparła i pozostał on na stanowisku.
Z rocznym budżetem przekraczającym 4 miliony dolarów 18-osobowym zespołem, to trio działało zgodnie z oczekiwaniami, przedstawiając coroczne raporty oskarżające Izrael o zbrodnie wojenne i spotykając się z Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze, dla umożliwienia mu ścigania izraelskich przywódców.
W obliczu zbliżającego się terminu rezygnacji, ONZ, za zamkniętymi drzwiami, zamierza powołać trzech ich następców, bez żadnych procedur, przejrzystości, czy nadzoru. Przewodniczący 47-osobowej Rady Praw Człowieka po prostu ogłosi swoje nominacje jako fakt dokonany, bez możliwości sprzeciwu ze strony państw członkowskich ani opinii publicznej.
Nawet kraje UE, które popierają śledztwo w sprawie Izraela, powinny przyznać, że samo istnienie tego śledztwa jest zbędne i marnotrawne. Podczas gdy ONZ nie desygnowała żadnych mandatów do zbadania naruszeń praw człowieka, których doświadcza jedna piąta ludności mieszkająca w Chinach, ani jednego dla Kuby, dla Turcji, Zimbabwe i wielu innych krajów świata , ma ona mnóstwo mechanizmów wymierzonych w Izrael.
Od 1968 roku Specjalny Komitet ONZ ds. Zbadania Praktyk Izraelskich corocznie sporządza 70-stronicowe raporty, zawierające analizy prawne i zalecenia dotyczące domniemanych naruszeń ze strony Izraela, podsumowania zeznań Palestyńczyków oraz dane statystyczne. Złożony z przedstawicieli Malezji, Senegalu i Sri Lanki i personelu z Biura Praw Człowieka ONZ, ten Specjalny Komitet prowadzi również regularne misje terenowe, m.in. w Ammanie, Kairze i Damaszku. To dzieje się już od pięciu dekad, jeszcze przed powołaniem Komisją z Pillay na czele, i nadal trwa. Budżet tego Komitetu nie został ujawniony.
Ponadto działa 25-narodowy "Komitet ds. Wprowadzenia Niezbywalnych Praw Narodu Palestyńskiego", mający siedzibę w Nowym Jorku, na którego czele stoją Kuba, Indonezja i Sri Lanka, a w którego skład wchodzi około 15 pracowników Wydziału Praw Palestyńskich ONZ, dysponującego budżetem 3,1 miliona dolarów. Komitet opracowuje analizy prawne, dokumenty źródłowe i materiały do ​​komunikacji publicznej, a także organizuje coroczne konferencje i globalne sieci prawne, których celem jest zwalczanie Izraela.
Z kolei, z siedzibą w Genewie, działa "Specjalny Sprawozdawca Rady Praw Człowieka ONZ ds. sytuacji praw człowieka na okupowanych od 1967 roku terytoriach palestyńskich", kolejny niekończący się mandat, utworzony w 1993 roku. Nie, jak sugeruje nazwa, dla badania praw człowieka na tym obszarze, a jedynie "naruszeń praw człowieka przez Izrael".
Obecnie stanowisko to piastuje notoryczna apologetka Hamasu Franceska Albanese, Albanese sporządza liczne raporty i oświadczenia dotyczące domniemanych zbrodni Izraela, często werbując innych ekspertów ONZ do podpisywania wspólnych komunikatów prasowych. Działalność Albanese jest wspierana przez pracowników Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka, a wydatki na nią szacuje się na 500 000 dolarów rocznie. Kwota ta nie obejmuje dodatkowych zewnętrznych dotacji, które ona otrzymuje, a które nie są publicznie ujawniane.
Z kolei w Wiedniu działa mniej znana instytucja, "Rejestr Szkód Wyrządzonych przez Budowę Muru na Okupowanych Terytoriach Palestyńskich" (UNNR), która, co zdumiewające, zatrudnia 19 pracowników pod kierownictwem byłego rosyjskiego dyplomaty, a jej roczny koszt szacuje się na 3,5 miliona dolarów. Ponadto instytucja ta otrzymała kolejne 9 milionów dolarów w postaci dobrowolnych dotacji, m.in. z Francji, Austrii i Holandii.
Wreszcie mamy UNRWA, wartą miliardy dolarów agencję zatrudniającą 30 000 pracowników, która rzekomo zajmuje się pomocą Palestyńczykom, ale jednocześnie opłaca liczną kadrę pracowników zaangażowanych w kampanie medialne skierowane przeciwko Izraelowi.
Dla porównania, ONZ nie ma w sumie żadnego personelu oddelegowanego do krytycznego badania lub zajmowania się czymkolwiek związanym z Chinami, które, pomijając ich szkodliwą działalność w regionie i za granicą, uciskają 1,5 miliarda ludzi.
Finansowanie jest ważne. ONZ redukuje obecnie 20 procent swojego personelu z powodu kryzysu finansowego. Koszty zbędnych prac Komisji Śledczej przekraczają 4 miliony dolarów rocznie. Tymczasem ONZ drastycznie ogranicza liczbę dochodzeń, które rzeczywiście są tego warte. Dwóch z trzech komisarzy odpowiedzialnych za badanie nadużyć politycznych w Wenezueli zrezygnowało, powołując się na ograniczenia finansowe.
ONZ wstrzymuje dochodzenie w sprawie nadużyć we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga, gdzie miliony ludzi są przesiedlone i gdzie mamy dziesiątki tysięcy ofiar masowych gwałtów i tortur.
Cięcia budżetowe spowodują również, że ONZ ograniczy raportowanie naruszeń praw człowieka przez Rosję i Myanmar/Birmę, a także dla zapobiegania małżeństwom nieletnich, przemocy domowej i dyskryminacji kobiet. W zamian, ONZ przeznaczy miliony na wiele jednostek, które atakują Izrael.
Rezygnacja wszystkich trzech członków Komisji Pillay stworzyła moment do rozliczenia. Nowy ambasador USA przy ONZ, Mike Waltz, powinien jasno dać do zrozumienia Antonio Guterresowi, sekretarzowi generalnemu, który rozpaczliwie pragnie amerykańskiego finansowania i znaczyć, że ​​Ameryka nie będzie dłużej przymykać oczu na rażące uprzedzenia i marnotrawstwo.
ONZ powinna stanąć przed wyborem między ocaleniem swojej inkwizycji przeciwko Izraelowi a ratowaniem swojego istnienia.

Polskie tłumaczenie Alex Wieseltier

https://nationalpost.com/opinion/hillel-neuer-uns-latest-anti-israel-commission-must-be-dismantled  

Alex Wieseltier - Uredte tanker
Alle rettigheder forbeholdes 2019
Drevet af Webnode Cookies
Lav din egen hjemmeside gratis! Dette websted blev lavet med Webnode. Opret dit eget gratis i dag! Kom i gang