Kanonizacja Barghoutiego
Kanonizacja
Marwana Barghoutiego
Melanie Phillips, JSN, 5 grudnia 2025
Narcystyczne
gwiazdy szukające kolejnej cnoty, którą mogłyby zasygnalizować, wpadły na nową
sprawę, odpowiadającą ich moralnej pozycji: uwolnienie notorycznego masowego
mordercy niewinnych cywili.
Około 200 znanych aktorów i muzyków, w tym Benedict Cumberbatch, Mark Ruffalo,
Cynthia Nixon, Sir Ian McKellen, Paul Simon, Sting i Brian Eno, zaapelowało o
wywarcie presji na Izrael, by ten uwolnił z więzienia byłego przywódcę
terrorystów Fatahu, Marwana Barghoutiego.
Barghouti stale zajmuje pierwsze miejsce w sondażach palestyńskiej opinii
publicznej, w których pytano, kto miałby zastąpić 90-letniego Mahmuda Abbasa na
stanowisku przywódcy Autonomii Palestyńskiej.
Teraz ci celebryci dołączyły do tego grona, określając Barghoutiego jako
"ogromny symbol jedności i wieloletniego orędownika wolności i godności narodu
palestyńskiego" i twierdząc, że jest on "nielegalnie przetrzymywany przez
Izrael" od ponad dwóch dekad.
Petycja i jej sygnatariusze są wymienieni w internetowej kampanii pod hasłem
"Uwolnić Marwana". Ta strona internetowa przedstawia Barghoutiego jako "męża i
ojca" oraz "budowniczego narodu", który "niezmiennie wierzy w przyszłość
zakorzenioną w prawie międzynarodowym".
Nawet jak na standardy dzisiejszych moralnie zdegenerowanych celebrytów, którzy
popierają sprawę palestyńską, jest to szokujące.
Barghouti został prawomocnie skazany w 2002 roku, na podstawie przytłaczających
dowodów, za zorganizowanie licznych śmiertelnych ataków terrorystycznych w
okresie Drugiej Intifady, w których zamordował pięć osób, w tym czterech
Izraelczyków i greckiego mnicha. Sąd orzekł, że Barghouti ponosi również
moralną odpowiedzialność za wiele innych ataków terrorystycznych, w których
zginęło wielu innych Izraelczyków.
Wchodząc na salę sądową, gdzie został on uznany za winnego, Barghouti pokazał
skutymi rękami znak zwycięstwa i oświadczył: "Dopóki trwa okupacja, intifada
się nie skończy. Dopóki płaczą palestyńskie matki, płaczą również izraelskie
matki".
To człowiek, którego ci celebryci określają mianem "wieloletniego orędownika
wolności i godności narodu palestyńskiego" i porównują do Nelsona Mandeli,
południowoafrykańskiego przywódcy, który dla Zachodu jest czymś w rodzaju
świeckiego świętego.
Aktorzy i inni przedstawiciele show-biznesu notorycznie popierają absurdalne
inicjatywy. To normalne dla ludzi, których życie to spektakl, odgrywanie ról i
wpatrywanie się w swój wizerunek z zachwytem. Udając szlachetnych idealistów,
są zazwyczaj najgorszym rodzajem liberalnych hipokrytów.
Ten typ ludzi zazwyczaj utrzymuje fundamentalną opozycję wobec wojny, opierając
się na założeniu, że cywilizowani ludzie sprzeciwiają się przemocy, wierząc w
rozsądek, negocjacje i kompromis. A mimo to promują jako bohatera kogoś, kto dopuścił
się haniebnych aktów masowych mordów, których oni sami nawet nie postrzegają
jako przemoc, a już na pewno nie jako atak na niewinnych.
Ich ignorancja jest wręcz monumentalna. Nie wiedzą oni nic o Izraelu ani o
Bliskim Wschodzie poza tym, co przyswoili sobie z palestyńskiej propagandy.
Pomimo tego, ich decyzja o wspieraniu potwora takiego jak Barghouti wymaga
dalszych wyjaśnień.
To element wzorca zachowania ludzi lewicy, który trwa od wieków. Od czasów
rewolucji francuskiej pociągała ich rewolucyjna przemoc, która w czasach
współczesnych przejawiała się jako poparcie dla krwawych tyranów, takich jak
Stalin, Che Guevara i Pol Pot, lub organizacji terrorystycznych, takich jak IRA
w Irlandii czy palestyńscy Arabowie.
Tych lewicowców wydaje się uwodzić pozorny romantyzm rewolucjonisty, kogoś, kto
stosuje przemoc, której sami by nie śmieli użyć. Dla takich ludzi przemoc to coś, czym
posługują się ludzie, których oni nie akceptują, na przykład Izraelczycy. A
przemoc wobec Izraelczyków nie jest przemocą, lecz oporem.
Trawieni różnymi rodzajami poczucia winy – uprzywilejowanym pochodzeniem,
bogactwem, białością – powierzają jej odpokutowanie jednostkom, które
sprzeciwiają się podobnym uciemiężeniom.
Wierząc, że tylko poprzez taki "opór" mogą urzeczywistnić swoje ideały
dotyczące poprawy społeczeństwa, wmawiają sobie, że położenie kresu
uciemiężeniu uświęca środki.
Przemoc terrorysty zostaje w ten sposób oczyszczona, a niewinni, których
zamordował, odczłowieczeni. Celebryci uważają, że ofiary zasłużyły na to, co je
spotkało, bo samo ich istnienie było obrazą słuszności sprawy.
A słuszność sprawy palestyńskiej jest uznawana za aksjomat. W całym
"postępowym" świecie jest ona sprawą wszystkich spraw.
Jednym z powodów jest jej promowanie przez globalny kompleks praw człowieka. Na
czele tego kompleksu stoi sympatyzująca z Hamasem Organizacja Narodów
Zjednoczonych, która zdradziła swoją rolę globalnego awatara pokoju i
sprawiedliwości, a zamiast tego stała się narzędziem tyranów, kleptokratów i
fanatyków. Kompleks ten wykorzystuje prawo międzynarodowe jako broń do
prześladowania jedynego na świecie państwa żydowskiego.
Nowy raport organizacji NGO Monitor
uwypuklił skalę korupcji w tym kompleksie. Raport, oparty na wewnętrznych
dokumentach Hamasu, podkreśla systematyczną kontrolę tej grupy terrorystycznej
nad zagranicznymi organizacjami pozarządowymi działającymi w Strefie Gazy.
Agenci Hamasu opisują inwigilację urzędników i biur organizacji pozarządowych,
metody manipulowania finansowanymi z zagranicy organizacjami humanitarnymi oraz
względy wojskowe i wywiadowcze, które determinują ograniczenia nakładane na
działalność organizacji pozarządowych. Dokumenty ujawniają również, że
organizacje pozarządowe ukrywały lub bagatelizowały nadużycia Hamasu i godziły
się na jego żądania.
Jeden z dokumentów z 2021 roku sugeruje, że Oxfam współpracował z lokalną grupą
powiązaną z Hamasem przy projekcie infrastrukturalnym, który prawdopodobnie
przyczynił się do przygotowań wojskowych Hamasu.
"Dyrektor administracyjny" brytyjskiej organizacji Medical Aid for Palestinians
w Strefie Gazy pracuje w dziale militarnym Hamasu i "jest powiązany z Hamasem i
złożył przysięgę wierności jego władzom".
"Poręczyciel" zarejestrowanej w USA organizacji Catholic Relief Services,
dyrektor organizacji pozarządowej w Strefie Gazy, jest "powiązany z Ludowym
Frontem [Wyzwolenia Palestyny] (PFLP) ", który Stany Zjednoczone, Unia
Europejska i Kanada uznały za obcą organizację terrorystyczną.
Powyższe prawdopodobnie nie zmieni stanowiska celebrytów domagających się
uwolnienia Barghoutiego. Dzieje się tak, bo sprawa palestyńska przyczyniła się
do zniweczenia moralnego kompasu Zachodu.
W tej sprawie chodzi o nic innego, tylko o zniszczenie Izraela. Palestyńscy
Arabowie powtarzali to wielokrotnie.
Uczą oni swoje dzieci nienawiści do Żydów i ich mordowania. Demonizują oni
Żydów, nazywając ich szczurami, wężami czy ośmiornicami – potwornymi,
demonicznymi postaciami, które rzekomo potajemnie dla własnych interesów
kontrolują świat.
To dlatego wielu Żydów na Zachodzie postrzega las palestyńskich flag na swoich
ulicach jako las flag nazistowskich. Dlatego brytyjscy Żydzi postrzegają
pielęgniarkę szpitalną lub urzędnika bankowego z przypinką z symbolem
Palestyny, z takim samym przerażeniem, jakby nosił swastykę.
Jednak dla "postępowców" sprawa palestyńska jest ich odznaką sumienia.
To właśnie dlatego wypaczyła ona zachodni dyskurs i myślenie. Ci, którzy
poparli tę sprawę, powtarzają oszczerstwa o Izraelu, podobne do starych
oszczerstw o mordach rytualnych, czują tę samą instynktowną odrazę do Żydów, te
same szalone i jadowite fantazje, powtarzając te same starożytne stereotypy –
"żydowska supremacja", "naród wybrany", oszczerstwa o mordach rytualnych.
Pozując obronę uciskanego narodu, sprawa palestyńska usankcjonowała ten ohydny
dyskurs i uczyniła go stosownym w społeczeństwie zachodnim. Znormalizowała
również odwrócenie znaczenia prawdy i kłamstwa, ofiary i prześladowcy, agresji
i obrony.
To nie tylko skłoniło zachodnich pożytecznych idiotów do promowania masowego
mordercy jako bohatera. Nie tylko osłabiło to zdolność Zachodu do aprobacji
islamistycznej wojny na wyniszczenie przeciwko Izraelowi. To podważyło również
zdolność Zachodu do uzmysłowienia islamistycznej wojny podboju prowadzonej
przeciwko niemu samemu.
Odwrotne myślenie, które oskarża izraelskich Żydów o bycie ludobójczymi
agresorami, to ten sam sposób myślenia, który potępia tych, którzy ostrzegają
przed islamistycznym planem podboju Zachodu, jako winnych "islamofobii".
Sprawa palestyńska jest koniem trojańskim antysemityzmu. A antysemityzm jest
koniem trojańskim ataku na zachodnią cywilizację.
Polskie tłumaczenie Alex Wieseltier
https://melaniephillips.substack.com/p/the-canonisation-of-marwan-barghouti