IZAKOWA
10- IZAKOWA
A no nie ma za co. Przy takim gorącu to się chce pić.
A tak. Zagroda stara. Tak. Zgadł Pan.
Pożydowska.
To przy wejściu? Farba odpadła. Pieniędzy na
remont nie ma.
Tę ichnią mezuzę to ojciec zdjął. Dziadek jakoś
nie miał serca.
Ta zagroda to Panie lepsze czasy widziała. I
gorsze też.
Ja to nic nie pamiętam, bo po wojnie urodzony.
Ale Babka dużo opowiadała.
Trochę ich we wsi było. Nie. Takich zupełnie
biednych to nie było.
Ale tylko jeden był naprawdę bogaty, Izak. Tam Ojciec
chodził jak był chłopak.
Bo oni w soboty to nie mogli nic robić.
Reszta to żyła tak jak my. Tak po sąsiedzku, ale
nie za bardzo.
My to mieli chałupę obok. Biednie było.
Ten, co tu mieszkał, Magieres, to Dziadka czasem
do pomocy wynajmował.
I Babka też od czasu do czasu miała tam zajęcie.
Jak Niemcy przyszli, to na początku prawie nic
się nie zmieniło.
Najpierw kazali zrobić spis Żydów. To niektóre
podpłaciły, żeby na niej nie być.
Ale ludzie wiedzieli, to już nie było tak jak
dawniej.
Potem kazali im się pakować i wynosić do tego
getta w miasteczku.
Nie. Przed tymi wynosinami, to nikt im krzywdy
nie robił.
Dopiero jak dostali termin, to się zaczęło.
Babka opowiadała, że niektórym to było tak
spieszno, że zaczęli zabierać inwentarz, zanim się oni wynieśli. Trochę było
krzyku i kilku zostało pobitych.
I nie wszyscy się wynieśli. W dwóch zagrodach
zostali.
Nie. Niemcy nie przyszli. Pewnie za mało Żydów,
to się im nie chciało.
Nasz miejscowy policjant z pomagierami to
załatwił.
Jak oni do getta mieli iść, to niektórzy umowy
porobili z sąsiadami.
To wtedy Dziadek z Babką się tu przenieśli. Że
niby czasowo pilnować.
Oni to nawet na samym początku to od czasu do
czasu zaglądali.
Takie przepustki podobno dostawali, ale tylko
pojedynczo i za opłatą.
Dziadek to podobno im jakieś jedzenie tam do
getta kilka razy zawiózł.
Inni to już od razu traktowali to wszystko jak
swoje.
Ten bogaty Izak to uciekł. Ale wszystkiego to
przecież nie mógł zabrać.
To ludzie się obłowili. Aż doszło nawet do bójki
co komu się z pierwszeństwa należy.
Aż policjant powiedział, że dosyć i się tam sam wprowadził.
Ostatni raz jak Dziadek Magieresów widział w
getcie, to ich mieli gdzieś wieźć.
A Dziadek im przyrzekł pilnować to ichnie jak
swoje.
A potem słuch po nich zaginął, to co mieli my
zrobić?
Dziadek to nawet po wojnie czekał, że ktoś
przyjdzie.
I zawsze się martwił jak się potem rozliczyć.
Bo nasza stara chałupa to z ogniem poszła jak
tam żandarmi znaleźli dwóch Żydów.
Na szczęście nikt nie powiedział, że to nasza,
bo by pewnie nas też spalili.
Ale jak Ojciec po Dziadku przejął, to już się
nie cackał.
Tę mezuzę zdjął. Wszystko odnowił farbą i
powiedział, że nie ma o czym mówić.
Te takie tam świeczniki to sprzedał na targu w
mieście, a te książki co Magieres miał, to poszły na podpałkę.
Meble były solidne, że niektóre dopiero niedawno
wyrzuciliśmy.
I pościel to dopiero 10 lat temu przestaliśmy
używać.
To śladów po nich to już nie uświadczysz.
Z tym bogatym Izakiem to była historia. Babka
opowiadała.
On sobie taką skrytkę zrobił. I tam siedział z
całą rodziną.
Miał jednego, co im jedzenie przynosił. I
wszystko byłoby dobrze, gdyby nie ich syn niedojda. Taki się urodził. Trochę
nie w porządku w głowie.
Ale nikomu nie wadził. Niewielu zresztą
wiedziało, bo z domu go nie puszczali.
Ale jak siedzieli tam w schowku, to on nie mógł
wytrzymać i w nocy się wysmykiwał.
I go kiedyś zoczyli. Ktoś żandarmów zawiadomił.
Przyszli i prawie cały dzień szukali.
A jak znaleźli, to tacy byli źli, że ich
wszystkich do krwi pobili.
A potem kazali tym poturbowanym na wóz się ładować.
Babka akurat tam przyszła i się przyglądała.
Izakową to znała, bo do nich mojego ojca
przyprowadziła do pomocy.
A ta Izakowa to miała na sobie dobre buty. To Babka
jej powiedziała, że jej by się nadały.
A ta, że jeszcze żyje i butów nie zdjęła!
Babka to była zła. Przecież wiadomo, że szła na
pewną śmierć.
I butów nie chciała znajomej oddać? Przynajmniej
zostałoby wśród swoich.
A tak, to obcy pewnie wzięli. Taka do końca
nieużyta!
Jeszcze trochę
wody? A proszę bardzo! Tego u nas
nie brakuje!
Alex Wieseltier
Kwiecień 2019