Hasający Netanjahu

2025-07-05

Hasający Netanjahu i pożyteczni idioci

Niedawno zamieściłem na tym Forum informację o tym, że Iran wystąpił do ONZ-tu i innych organizacji międzynarodowych o poparcie żądania kompensaty za szkody materialne i ludzkie spowodowane atakami Stanów Zjednoczonych i Izraela na terytorium Iranu.
Takie wystąpienie kraju, który od lat finansuje terrorystów Hezbollahu, Hamasu, Huthi i innych, kraju który od lat nie dopuszcza międzynarodowej komisji atomowej do swojego programu atomowego, na którego finansowanie zezwolił były prezydent USA, barak Obama, zwalniając miliardy zablokowanych dolarów tylko dla opóźnienia irańskiej broni nuklearnej o 15 lat, można by traktować jako dobry dowcip.
Ale komentarze pod tym wpisem wskazują, że tak nie jest. Część komentujących poddała w wątpliwość czy Iran w ogóle ma jakiś program nuklearny, bo przecież nikt go na oczy nie widział.
Inni poszli jeszcze dalej i oskarżyli Izrael i USA o karygodną samowolę, która "czyni wiele szkód, których konsekwencje odczuwamy w Europie" (!?).
Że atak na Iran został wykonany bez akceptu Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Że "USA osłania zbrodnie własne i polityków Izraela". I że "gdyby USA nie miały interesu we wspieraniu i osłanianiu działań polityków Izraela przed konsekwencjami, Netanjahu by sobie nie pohasał".
Według tych bardzo humanistycznie nastawionych komentatorów, świat pewnie powinien był czekać na pierwszą ulęgałkę atomowa rzuconą na Izrael. Wtedy było by widać czarno na białym, dlaczego Iran od lat nie dopuszcza międzynarodowej komisji atomowej do wszystkich części swojego programu nuklearnego i że cala retoryka irańskich mułłów o zniesieniu Izraela z powierzchni ziemi nie była tylko retoryką, ale rzeczywistością.
Może wtedy ci "humaniści" potępiliby Iran i wyrazili słowa solidarności z zabitymi w Izraelu Żydami i Arabami, bo chyba nikt nie myśli, że broń atomowa robi różnicę miedzy muzułmanami, Żydami czy chrześcijanami.
Ale dopóki nie ma rzuconej ulęgałki, to według "humanistów" trzeba cierpliwie czekać i uchwalać rezolucje o nie rozprzestrzenianiu broni atomowej oraz apele o zaprzestaniu działań wojennych. Szczególnie tych izraelskich, bo z terrorystami nie ma jak rozmawiać, więc ich potępianie nie ma pewnie żadnego sensu.
Ci sami "humaniści" patrzą z pobłażaniem na radosny motłoch skandujący "From the river to the sea", bo chociaż nie pochwalają działań Hamasu, to jednak uważają, że Izrael zasługuje na potępienie za swoje nieproporcjonalne akcje militarne w Gazie. Bo przecież giną tam niewinni ludzie, bo kobiety i dzieci, bo groźba klęski głodowej, bo to zakrawa na ludobójstwo. Bo niby dlaczego niewinni gazańczycy, którzy demokratycznie oddali Hamasowi władzę, mają cierpieć za hamasowskie 7 października. Bo te dziesiątki tysięcy rakiet wystrzelonych z Gazy to już zapomniana historia. A ten brzydki Netanjahu nic sobie nie robi z wielokrotnych potępień ONZ.
Według tychże "humanistów" Izrael ma natychmiast zakończyć swoje działania wojenne w Gazie i czekać na dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu.
Gdyby Izrael posłuchał takich jak oni w 1967 roku i czekał aż zjednoczone siły Egiptu, Syrii i Jordanii uderzą na Izrael, nie mielibyśmy pewnie tego dzisiejszego konfliktu, a cały świat ubolewałby pewnie na losem pomordowanych Żydów i martwił się co zrobić z tą niedobitą resztką uciekinierów.
Na szczęście Izrael nie czekał na najeźdźców i dał im zasłużonego łupnia.
Dzisiaj "humaniści" nie pamiętają, że Izrael wypędził napastników, którzy od 1948 roku okupowali Zachodni Brzeg, Wschodnią Jerozolimę i Strefę Gazy. Dzisiaj ci "humaniści" chcą aby Izrael zaprzestał "okupacji" i wrócił do stanu "zielonej linii" z przed 1967 roku. Dla nich nie oznacza to nagradzania agresorów. Tak samo jak nie widzą nic zdrożnego w tym, że po palestyńskiej masakrze 7 października wiele krajów postanowiło uznać oficjalnie Autonomię Palestyńską, która od lat nie miała wolnych wyborów, za suwerenne państwo.
Dla takich "humanistów" mam jednak złą wiadomość. Czasy, kiedy Żydzi zdawali się na łaskę i niełaskę innych się skończyły. Skończyły się czasy, kiedy można było bezkarnie bić Żydów.
Izraelowi niepotrzebni są "sympatycy", którzy nie rozumieją, że ze złem należy walczyć a nie pertraktować. Nawet jeśli wszyscy pożyteczni dla irańskich mułłów i Hamasu idioci będą potępiać Izrael, to Izrael będzie robił wszystko, żeby bronić swoich obywateli i nie da się zmieść z powierzchni ziemi. A jego wrogowie odczują to boleśnie na własnej skórze. 

Alex Wieseltier - Uredte tanker
Alle rettigheder forbeholdes 2019
Drevet af Webnode Cookies
Lav din egen hjemmeside gratis! Dette websted blev lavet med Webnode. Opret dit eget gratis i dag! Kom i gang