Edward Thomas 4
ODESZŁY, ZNÓW ODESZŁY - EDWARD THOMAS
Odeszły,
znów
odeszły
Maj, czerwiec, lipiec,
Sierpień też
odchodzi
Tak jakby chciał uciec.
Niezapamiętane
Widziałem
jak idą.
Jak wzdłuż pustych wybrzeży
Tak jak rzeki
płyną.
I
jak zwykle jeszcze,
Jak po żniwnym deszczu
Jabłka
urodzaju
Z drzew zgniłe spadają,
Jak
wtedy, gdym był młody,
A ta utracona jeszcze tutaj była
I
kiedy ta wojna nagle się zwaliła
A młode ciała w łajna
zamieniła.
Popatrz
na to domostwo
Stare i dostojne,
Ciemne i opuszczone,
Trawą zarośnione.
Na
te życia ślady;
Życzliwości i zwady.
W nim miały
posłanie
Młodość, miłość, wiek, ubolewanie:
Jam
tak samo zdarty
Choć żywy, nie martwy.
Wciąż dycham,
wciąż zaciekawiony
Siedzę w tym domu, co niezacieniony.
Jam
jest właśnie taki.
Żadnej szyby słońce odbijające
błyskiem,
Bo rzucające weń
chłopaki
Rozbili je wszystkie.
..............................................
Gone, Gone Again
BY EDWARD THOMAS
Gone,
gone again,
May, June, July,
And August gone,
Again
gone by,
Not
memorable
Save that I saw them go,
As past the empty
quays
The rivers flow.
And
now again,
In the harvest rain,
The Blenheim oranges
Fall
grubby from the trees,
As
when I was young-
And when the lost one was here-
And
when the war began
To turn young men to dung.
Look
at the old house,
Outmoded, dignified,
Dark and
untenanted,
With grass growing instead
Of
the footsteps of life,
The friendliness, the strife;
In
its beds have lain
Youth, love, age, and pain:
I
am something like that;
Only I am not dead,
Still
breathing and interested
In the house that is not dark:-
I
am something like that:
Not one pane to reflect the sun,
For
the schoolboys to throw at-
They have broken every one.