BDS JEST ANTYSEMICKIE
BDS JEST ANTYSEMICKIE
Julia Leb, Daily Trojan 18.2.2021
Powiem od razu: dzisiaj o Izraelu.
Właściwie to jest zabawne, ponieważ rzadko kiedy czuję się dobrze dyskutując o
Izraelu na uniwersytecie, pomimo faktu, że ten kraj jest bardzo dużą częścią
mojej żydowskiej tożsamości.
W Pesach, święto żydowskie, śpiewamy "W przyszłym roku w Jerozolimie". Modlimy
się twarzą do Jerozolimy, bez względu na to, gdzie na świecie jesteśmy. Tego
rodzaju tradycje związane ze świętą ziemią, których jest o wiele więcej, liczą
tysiące lat. Są też one nierozerwalnie zakorzenione w tożsamości i praktyce
żydowskiej. Nie mogę wziąć modlitewnika do ręki bez pomyślenia, gdzie leży
ziemia Izraela. Nie mogę nawet popatrzeć na drejdel, nie myśląc o Izraelu
(drejdle w Izraelu i drejdle poza nim mają różniące się napisy).
Biorąc to pod uwagę, zawsze uważałam za ciekawe, że radykalne uwolnienie się od
tej części mojej żydowskiej tożsamości, tej części związanej z Izraelem, jest
tak bardzo mile widziane w niektórych kręgach akademickich i progresywnych. W
tych grupach wydaje się, że każdy inny ma prawo do obrony swojej tożsamości
kulturalnej, etnicznej i religijnej, z wyjątkiem Żyda.
Te uwolnienia przybierają różne formy, ale skupimy się na bardzo skandalicznym
ruchu bojkotu, izolacji i sankcji (BDS), który zagnieździł się na wielu
uniwersytetach. 9 lutego 2021 r. Samorząd studencki Uniwersytetu
Kalifornijskiego w Irvine przegłosował przyjęcie rezolucji wspierającej BDS,
stosunkiem głosów 19-3.
Ruch ten reprezentuje dokładnie to, na co wygląda: bojkot, dezolacja
inwestycyjna i sankcje wobec obecnego żydowskiego państwa Izrael. Ich
deklarowane cele są trojakie: 1) zakończenie okupacji Izraela na wszystkich
ziemiach zdobytych w 1967 r., 2) zapewnienie pełnej równości palestyńskim
obywatelom Izraela oraz 3) zapewnienie Palestyńczykom prawa do powrotu do
każdego miejsca, z którego zostali oni wysiedleni podczas powstawania państwa
Izrael w 1948 roku.
Jako deklaracja misji wydaje się to wystarczająco nieszkodliwe, jednak
założyciele ruchu BDS i ci, którzy go bronią, zgadzają się, że żaden z tych
celów nie może zostać osiągnięty, dopóki istnieje syjonizm, czyli wiara w
samostanowienie narodu żydowskiego na biblijnej ziemi Izraela. Oznacza to, że
ruch BDS nie będzie usatysfakcjonowany, dopóki istnieje jakiekolwiek państwo
żydowskie na ziemi Izraela (jedyne miejsce na świecie, w którym państwo
żydowskie istnieje i kiedykolwiek istniało).
Z praktycznego punktu widzenia ruch ten zrobił niewiele, by ulżyć
Palestyńczykom w ich bardzo realnej i bardzo trudnej sytuacji. Na przykład w
2016 roku zadziałały naciski BDS, by wyrugować z Zachodniego Brzegu należącą
wówczas do Izraela firmę Sodastream. Fabryki na Zachodnim Brzegu zostały
zamknięte, w wyniku czego 500 Palestyńczyków straciło pracę. Te bojkoty to nie
tylko akademickie opracowania czy eksperymenty myślowe. Mają one rzeczywiste
konsekwencje, które dotykają narażone grupy społeczne, o które oni rzekomo
walczą.
Ważniejsze jest jednak to, że struktura gospodarki Izraela sprawia, że taki
ruch jest całkowicie niesensowny. Gospodarka Izraela nie opiera się na
eksporcie towarów, któremu sprzeciwia się BDS, ale bardziej na sprzedaży praw
własności intelektualnej firmom, dzięki czemu zyskał on przydomek "Naród
Wynalazców". Bojkoty te w bardzo niewielkim stopniu wpływają na handel między
przedsiębiorstwami, który stanowi podstawę gospodarki Izraela. Co więcej, kiedy
tak się dzieje, to często cierpią z tego powodu Palestyńczycy.
Z moralnego punktu widzenia idea izolacji ekonomicznej jednego narodu w imię
pomocy całkowicie innemu narodowi wydaje mi się co najmniej dziwna. Jak
izolowanie Izraela może pomóc w zlej sytuacji finansowej Palestyńczyków?
Dlaczego nie zainwestować bezpośrednio w pomoc palestyńską lub w ich ruch
obywatelski? Dlaczego nie naciskać na zmiany polityczne, jako znacznie bardziej
osiągalny i namacalny cel, zamiast dążenia do likwidacji całego państwa
żydowskiego? Brak godziwej odpowiedzi na te pytania sprawia, że ja i wielu
innych Żydów czuję, że w tym ruchu chodzi bardziej o przeciwstawienie się
żydowskiemu samostanowieniu niż o wspieranie wyzwolenia Palestyny.
To, co ten ruch z powodzeniem osiąga, to izolowanie żydowskich studentów i w
dalszej kolejności reszty Żydów. Wzywanie do masowego bojkotu Izraela to metoda
publicznego sprzeciwu dla istnienia żydowskiego narodu na rdzennej, żydowskiej
ziemi. W ten sposób ruch ten pozbawia akceptu społecznego znacznej części
żydowskiej tożsamości. Jeśli to nie jest antysemityzm, to pytam się, co nim
jest?
Ten rodzaj izolacji żydowskich studentów, jakim jest BDS, jest również bardzo
nie w porę. W ciągu ostatnich 10 lat we Francji (i na całym świecie) nastąpił
gwałtowny wzrost liczby aktów antysemickich. Od zabójstwa ocalałego z
Holokaustu, przez profanację niezliczonych ilości miejsc swastykami, po
brutalne ataki na ludzi, którzy wyglądają na Żydów, Francja od dawna nie jest
bezpieczna dla tej społeczności. Warto zauważyć, że w ciągu tych samych 10 lat
francuscy Żydzi w rekordowych ilościach imigrowali do Izraela.
Ten exodus będący wynikiem rosnącego antysemityzmu w tym kraju jest dobrze
udokumentowany. Francuscy Żydzi mówią o opuszczeniu kraju, ponieważ wierzą, że
Izrael jest jedynym miejscem, w którym nie spotkają się z takim rodzajem
antysemityzmu, który jest wpleciony w historię tak wielu krajów, włączając ich
własny. Poparcie dla BDS jest bliskie sprzeciwowi dla istnienia jedynego
miejsca, które jest odczuwane jako bezpieczna przystań dla wielu Żydów na
świecie.
Chciałabym teraz by czytelnicy użyli swojej wyobraźni. Wyobraźcie sobie, co by
się stało, gdyby podczas tego szalejącego odrodzenia antysemityzmu Żydzi nie
mieli miejsca, do którego mogliby bezproblemowo wrócić. Być Żydem bez własnego
miejsca to jak być kaczką na strzelnicy. Chciałabym wezwać czytelników, by
sprzeciwili się ruchowi BDS na uniwersytetach, w polityce i wszędzie indziej, i
pomyśleli dwa razy, zanim zaczną mówić o tak złożonej sprawie, bliskiej sercu
tak wielu osób.
Polskie tłumaczenie
Alex Wieseltier
BDS is
antisemitic | Daily Trojan