Antysyjonista
Chaim Handler: Mam naprawdę dobrego przyjaciela, który, z
powodu konfliktu palestyńsko-izraelskiego, jest zatwardziałym antysyjonistą.
Czy jest coś dobrego, co Izraelczycy zrobili Palestyńczykom od czasu uzyskania
przez Izrael niepodległości?
Twierdzisz, że twój "przyjaciel" jest antysyjonistą "z
powodu konfliktu". Jeśli tak jest, to twój "przyjaciel" nie wie, co znaczy
słowo konflikt i na czym ten konflikt polega. "Konflikt" obejmuje dwie strony,
których własne cele jednej strony kolidują z realizacją aspiracji drugiej
strony. W tym przypadku istotą samego konfliktu jest syjonizm.
Syjonizm, to ruch powstały w 1897 roku w celu promowania odbudowy ojczyzny
narodu żydowskiego, ziemi Judei, w ówczesnej niewielkiej części Azji
Osmańskiej, rządzonej przez skorumpowane i regresywne Imperium Osmańskie
(tureckie). Palestyna stała się odrębnym podmiotem politycznym po I wojnie
światowej, kiedy mocarstwa alianckie zlikwidowały Azję Osmańską i podzieliły ją
na arbitralne "mandaty", z których jeden został nazwany "Palestyną" i był konglomeratem
części trzech różnych prowincji osmańskich. W ten sposób narodzili się ludzie
"palestyńscy", czyli każda osoba, która przypadkiem mieszkała w granicach,
które określały Mandat Palestyny, kiedy ten mandat powstał w 1922 roku.
Mandat Palestyny, który jest dokumentem prawnym wydanym przez Ligę Narodów,
prekursora Organizacji Narodów Zjednoczonych i jedynego wówczas uznanego na
arenie międzynarodowej autorytetu, wyraźnie uznał "historyczny związek narodu
żydowskiego z Palestyną i podstawy do odtworzenia ich narodowego domu" i
zobowiązywał "władze Mandatu" do ułatwienia żydowskiej imigracji i osadnictwa,
oraz do stworzenia w "kraju w takich warunkach politycznych, administracyjnych
i ekonomicznych, które zapewnią ustanowienie żydowskiego domu narodowego".
Dążeniem syjonistów była realizacja powstania "żydowskiego domu narodowego"
zgodnie z mandatem Ligi Narodów. Ludzie, którym zdarzyło się przebywać w
granicach, które wyznaczały Mandat Palestyny, kiedy ten mandat powstał, tj.
"Palestyńczyków", dążyli do uniemożliwienia realizację nakazu utworzenia
"żydowskiego domu narodowego". To jest i zawsze było podstawą omawianego
konfliktu.
To pokazuje podstawowo błędne przekonanie, że jedna strona jest
antysyjonistyczna "z powodu konfliktu", podczas gdy istotą konfliktu jest to,
że jedna strona popiera ideał syjonizmu, jakim jest istnienie państwa Izrael, a
druga sprzeciwia się realizacji syjonistycznego celu, istnieniu Izraela. Bycie
antysyjonistą oznacza utożsamianie się z jedną stroną konfliktu, stroną, która
sprzeciwia się istnieniu Państwa Izrael.
W każdym konflikcie ludzie po obu stronach konfliktu będą naturalnie chcieli
przekonać innych do poparcia ich celów. Odbywa się to na ogół poprzez stawianie
przeciwnej stronie tendencyjnych zarzutów, które podkreślają postrzegane przez
stronę przeciwną krzywdy, z pominięciem kontekstu i prowokacji prowadzących do
tych dostrzeżonych niesprawiedliwości. W wielu przypadkach zarzuty są
kompletnymi zmyśleniami, usprawiedliwianymi przekonaniem, że czyjaś sprawa jest
tak słuszna, że cele uświęcają środki. Rzadko zdarza się, aby ktoś, kto ma
interes w konflikcie, przedstawiał pełny, rzeczowy i bezstronny opis
jakiejkolwiek sprawy, która dotyczy konfliktu. Prawie zawsze istnieją dwie
różne narracje i żadna z nich nigdy nie przedstawia prawdziwie obiektywnie
pełnej historii.
Twój "przyjaciel", jeśli mamy przyjąć przesłankę twojego pytania, przyjął
palestyńską narrację konfliktu, akceptując tożsamość "antysyjonisty", ponieważ
decyduje się zaakceptować zarzuty tych, których jedynym celem jest promowanie Antysyjonizm.
Te zarzuty są znane jako "argumenty chochoła". Odwracają uwagę od rzeczywistego
problemu, jakim jest to, czy ideał syjonistyczny jest czymś, co należy
popierać, czy się mu przeciwstawiać.
Żaden "antysyjonista" nie twierdziłby, że zasadniczo popiera syjonizm, ale
sprzeciwia się istnieniu Izraela z powodu rzekomych niesprawiedliwości
popełnianych przez Izrael od 1967 roku, na przykład dlatego, że Antysyjonizm
nie mniej stanowczo sprzeciwiał się istnieniu państwa żydowskiego między latami
1917 - 1967, niż po roku 1967. Żaden antysyjonista nie powiedziałby, że Izrael
powinien nadal istnieć jako państwo żydowskie, ale powinien lepiej traktować
Palestyńczyków. Antysyjoniści sprzeciwiają się dla zasady istnieniu państwa
żydowskiego, koniec i kropka. Dlatego rzekome "okrucieństwa" Izraela nie są tak
naprawdę częścią tego równania. One odwracają uwagę od rzeczywistego
antysyjonistycznego celu, którym jest całkowita delegalizacja państwa Izrael.
Są trzy podstawowe pytania, które samozwańczy "antysyjonista" musi sobie zadać.
Pierwszym z nich jest to, czy naród żydowski ma prawo do samostanowienia, do
istnienia jako wolny i niezależny naród, tak jak przed zniszczeniem Judei w
roku 70, 500 lat przed narodzinami Mahometa w Mekce w Arabii w roku 570,
upamiętnione poświęceniem Łuku Tytusa w Rzymie w roku 80. Judea została
przemianowana na Palestynę przez cesarza Hadriana w roku 135, po tym, kiedy
bunt Bar Kochby o przywrócenie Judei niepodległości się nie powiódł.
Drugie pytanie brzmi: 73 lata po osiągnięciu syjonistycznego celu; kiedy prawie
połowa wszystkich Żydów na świecie osiedliła się w ojczyźnie swoich przodków; z
populacją przekraczającą 9 milionów ludzi; kiedy istnieje bezpieczny i dobrze
prosperujący kraj, ze stabilną gospodarką, doceniany za osiągnięcia w różnych
dziedzinach, czy sprzeciwianie się istnieniu Izraela na tym etapie ma
jakikolwiek praktyczny sens?
Trzecie pytanie brzmi: czy mogę zrobić więcej dobrego, opowiadając się po
jednej stronie konfliktu po drugiej, czy też będąc bezstronnym obserwatorem i
pracując na rzecz ludzkości, a nie jednej strony kosztem drugiej?
Oczywiście, jako syjonista i zainteresowana strona mocno wierzę w prawo narodu
żydowskiego do samostanowienia i wierzę, że Antysyjonizm jest daremnym
wysiłkiem, który nie może zrobić nic więcej niż po prostu utrwalać obecną
sytuację, która bardziej szkodzi Palestyńczykom niż komukolwiek innemu.
Więc twój przyjaciel może walczyć z wiatrakami, jeśli chce, ale bardziej
wartościowym wykorzystaniem jego działań byłoby poświęcenie swojej energii na
promowanie współpracy, kompromisu i współistnienia między Izraelczykami i
Palestyńczykami. Promować pokój i przyjaźń, a nie przemoc i nienawiść.
Ari Einat, syn Żydów palestyńskich
Polskie tłumaczenie Alex Wieseltier
https://zionistforum.quora.com/?__ni__=0&__nsrc__=4&__snid3__=23856840312&__tiids__=32284128